Oprócz zawodników doskonale znanym kibicom, z najlepszym strzelcem zeszłego sezonu - Michaelem Hicksem na czele, na boisku zobaczyliśmy nowe twarze. Szeregi Pleszewskiego Kosza zasilili rozgrywający Saba Murghulia oraz skrzydłowy De Ante Barnes.
Trybuny na hali przy Szkolnej 5 pękały w szwach - to bardzo dobry prognostyk na rozpoczynające się rozgrywki; wszak czymże jest sport bez fanów?
Zawodnicy Kosza od pierwszego gwizdka sędziego postawili na dużą intensywność, pleszewianie bezwzględnie i skutecznie atakowali strefę podkoszową, przez co szybko wypracowali sobie bezpieczną przewagę punktową. Koszykarze Stali Ostrów, bezradni, nieco ospali, mogli jedynie faulować pleszewskich zawodników, jednak i to nie pomogło. Kosz z wysoką skutecznością oddawał rzuty wolne.
Warto docenić doskonałe zgranie gospodarzy, piłka podawana między koszykarzami ,,chodziła jak po sznurku”. Efektownymi, a przede wszystkim efektywnymi podaniami popisywał się Michael Hicks. Dużą rolę w budowaniu przewagi odegrała także dobrze poukładana defensywa Kosza Pleszew. Ostrowianie nie potrafili przebić się pod kosz, tracili piłki i byli blokowani. Koszykarze Stali próbowali nadrabiać deficyt punktowy rzutami za 3 punkty, jednak można było odnieść wrażenie, że obręcz kosza nie była po ich stronie.
W drugą kwartę podopieczni trenera Urbaniaka weszli z dużą przewagą i dużą pewnością siebie. Jednak ostrowianie zauważyli rozluźnienie w szeregach obronnych i kolejnymi rzutami z półdystansu zmniejszali różnicę punktową. Wśród koszykarzy z Ostrowa najbardziej wyróżniał się Jacek Rutecki, który zanotował aż 25 punktów. Wykorzystując boiskowy spryt zawodnicy Stali wymuszali kolejne faule i przejęli inicjatywę w meczu. Sędziowie odgwizdywali każde, nawet najmniejsze przewinienie, przez co koszykarze Stali często stawali na linii rzutów wolnych. Mimo to, za sprawą akcji koordynowanych przez niezawodnych braci Spałów, gospodarze nie pozwolili na wyrównanie i sukcesywnie trafiali do kosza.
W tym miejscu warto też pochwalić De Ante Barnes’a - debiutant idealnie wpisał się w drużynę Alana Urbaniaka, był niezwykle skuteczny, zaciekle walczył w ofensywie, dyrygując strefą podkoszową. Ostatecznie okazał się być najskuteczniejszym zawodnikiem Kosza Pleszew na parkiecie, notując 18 punktów.
Udało się więc utrzymać przeciwników na dystans, mimo tego, iż młodzi ostrowianie przeważali w rzutach za 3 punkty. Warto docenić także ,,walkę na desce” zawodników Kosza Pleszew - ilość zbiórek miała olbrzymi wpływ na przebieg spotkania. W tej kategorii na szczególne słowa uznania zasługuje Filip Sieradzki, który zanotował aż 11 zbiórek.
Kilkanaście końcowych minut na boisku rozgrywało się już pod dyktando Pleszewa. Sieradzki, ku uciesze fanów, ,,zapakował” piłkę do kosza w sposób, którego nie powstydziłyby się gwiazdy NBA. Kolejne skuteczne ,,wjazdy” pod kosz były dla ostrowian gwoździem do trumny. Na boisku mieli okazję pokazać się także młodzi wychowankowie Kosza Pleszew Bartłomiej Paterczyk i Adam Koza. Pleszewscy koszykarze dobrze rozumieli się na boisku i grali intensywnie i skutecznie.
KS Kosz Kompaktowy Pleszew - Akademia Koszykówki Stal II Ostrów Wielkopolski 103:90 (31:13, 26:26, 27:27, 19:24)
KS Kosz Kompaktowy Pleszew:
Ponad to grali: Koza Adam i Paterczyk Bartłomiej.
Akademia Koszykówki Stal II Ostrów Wielkopolski:
Grali ponad to: Trawiński Piotr, Sikora Maksymilian, Wierny Igor, Mąkowski Gracjan,
Kolejne spotkanie na własnym parkiecie pleszewscy koszykarze rozegrają w niedzielę 6 października, a rywalem w spotkaniu, które rozpocznie się o godzinie 17:00 będzie zespół Sudetów Jelenia Góra.
Tekst: Alex Makowiecki
[ZT]7180[/ZT]
[ZT]7170[/ZT]
[ZT]7157[/ZT]
[ZT]7171[/ZT]
0
0
0
0
0
0
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz