Ilona i Zbigniew Szymankowie chcą stworzyć miejsce otwarte dla artystów. Mówią również o kawiarni na tarasie. To wszystko musi być wsparte miejscami noclegowymi. Sprawdzamy, jaka jest obecnie sytuacja obiektu.
[FOTORELACJA]172[/FOTORELACJA]
Opracowanie koncepcji zagospodarowania parku wymaga przeprowadzenia szczegółowej inwentaryzacji dendrologicznej, zaprogramowania prac konserwatorskich, kwerendy archiwalnej – czyli szukania materiałów źródłowych (zdjęć, dokumentów, obrazków), które mogą być wytycznymi do opracowania koncepcji rewitalizacji parku. Projekt parku ma być zbliżony do tego, który otaczał pałac w czasach Teofili z Woronieckich i Józefa Chłapowskich.
Rok temu właściciele otrzymali zgodę konserwatora na remonty w pałacu. Co będzie odbywało się stopniowo. Najważniejszy jest dach i ten Szymankowie zaczną remontować wiosną przyszłego roku. Mówią, że kolejnej zimy mógłby on nie przetrzymać. Ale roboty na dachu nie są prostą sprawą, jako że budynek składa się z trzech części.
Każda z nich to inne materiały, inne stropy, inne konstrukcje dachu. Każda z nich wymaga zatrudnienia innych fachowców i użycia innych materiałów. Na szczęście, nowy dach może być jednolity – tłumaczy Ilona Szymanek.
Remont pałacowych wnętrz rozpocznie się od dużych sal na parterze. To w nich odbywały się wernisaże i koncerty. Po remoncie mają pełnić podobne funkcje. Jest nawet wizualizacja zagospodarowania tej przestrzeni. Wykonała ją córka właścicieli. Będzie o czym marzyć i do czego dążyć.
W jednym z małych pomieszczeń jest ślad po okrągłym zlewie – mogła to być kuchnia, w której przygotowywano posiłki przed podaniem na stół. Duża kuchnia prawdopodobnie znajdowała się w oficynie. W salach parteru są ślady po szkole, która się tu znajdowała dopóki nie pobudowano nowej.
Prawe skrzydło pałacu składa się z długiego korytarza i pojedynczych pomieszczeń po obu stronach. Wąski, aktualnie ciemny pokoik, mógł być częścią łazienki. Na podłodze przetrwały kafelki. Obecność łazienki w polskim dworze Ilona Szymanek kojarzy z pobytem Heleny Modrzejewskiej u Chłapowskich – co na pewno miało miejsce w 1885 roku i w 1903 roku.
Z tego skrzydła prowadzą schody do piwnic – można pooglądać fundamenty wcześniejszego budynku – i pozostałości drewnianej budowli. Piwnice są pod jednym skrzydłem pałacu. Było też tu pomieszczenie dla stangretów.
Oranżeria stanowiła dawniej ogród zimowy. Być może to tu Chłapowscy hodowali owoce południowe? Szklany dach przecieka ale drzwi metalowe się trzymają i zachwycają.
Klatka schodowa główna jako tako się trzyma. Prowadzi na piętro, gdzie po wojnie mieściła się szkoła – w dużym holu kiedyś podobno była namiastka sali sportowej, w jednej z sal był pokój nauczycielski. Jest też piec z ciekawą koroną. Właściciel własnoręcznie odsłonił filary, na których trzyma się dach. W stercie trudnych do zidentyfikowania przedmiotów stoi coś, co kształtem przypomina część łóżka / łóżeczka? Być może syna właścicieli – Lucjana?
Na razie muszą opracować koncepcję zagospodarowania zabytkowego parku. Nie jest to proste, bo pałac należy do nich, zaś park jest własnością gminy Czermin, która właścicielom pałacu tylko go dzierżawi. Na szczęście obie strony są otwarte na współpracę i będę renegocjować warunki umowy dzierżawy parku. I to jest kolejna dobra wiadomość dla sympatyków Pałacu w Żegocinie, a jest ich coraz więcej.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu pleszew24.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz