Sprawa toczy się już prawie 10 lat. W 2014 roku stowarzyszenie "Otwarte Klatki" ujawniło po raz pierwszy nagranie pochodzące z fermy lisów w gminie Kościan. Wówczas policja umorzyła jednak sprawę. Dwa lata później "Otwarte Klatki" opublikowały wstrząsające nagrania z niehumanitarnego zabijania lisów, które doprowadziły do skazania hodowcy na wyrok w zawieszeniu. Jak przypomina stowarzyszenie, Wojciech H. dostał wtedy zakaz prowadzenia działalności związanej z hodowlą lisów. Mimo tego, nadal prowadził fermę.
– Nie poddaliśmy się i przeprowadzaliśmy kolejne śledztwa, które udowadniały, że koszmar zwierząt trwał nadal. To właśnie jedno z naszych późniejszych dochodzeń doprowadziło do skazania Wojciecha H. na wyrok bezwzględnego więzienia – informuje Stowarzyszenie "Otwarte Klatki".
Wyrokiem z 22 maja 2023 roku Sąd Rejonowy w Kościanie skazał dwoje hodowców za znęcanie się nad zwierzętami. Wojciech H. usłyszał wyrok sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Karę w tej samej wysokości, ale zawieszoną na trzy lata, wymierzono też jego żonie. Wobec obojga sąd orzekł siedmioletni zakaz prowadzenia wszelkiej działalności gospodarczej związanej z hodowlą zwierząt oraz zakaz pracy z wykorzystaniem zwierząt.
Wojciech H. złożył apelację do sądu wyższej instancji. Ten jednak wyrokiem z dnia 17 listopada podtrzymał decyzję kościańskiego sądu.
To pierwszy wyrok polskiego sądownictwa w powojennej Polsce orzekający bezwzględne więzienie dla hodowcy zwierząt futerkowych. Dotychczas orzekano kary pozbawienia wolności, ale w zawieszeniu.
Poznański sąd podtrzymał ponadto zakaz prowadzenia przez kościańskiego hodowcę działalności związanej ze zwierzętami, pracy przy zwierzętach oraz posiadania zwierząt futerkowych na okres 7 lat.
Źródło: Koscianiak.pl/ Gostyn24.pl
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu pleszew24.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz