Leżący w powiecie pleszewskim Chocz prawa miejskie utracił w 1870 roku, a odzyskał je przed niespełna ośmioma laty. W wielkopolskim miasteczku żyje 1600 ludzi, a w całej gminie 4700. Rajcy postanowili włączyć się w walkę o odszkodowanie za straty wojenne wyrządzone przez Niemcy.
Radni Gminy Chocz w uchwale wyrazili swoje poparcie dla starań zmierzających do uzyskania zadośćuczynienia należnego Polsce od Niemiec. W podjętym dokumencie czytamy między innymi:
Również Gmina Chocz w trakcie II wojny światowej została ciężko doświadczona przez agresję, a następnie okupację niemiecką. W wyniku II wojny światowej ponieśliśmy ogromne straty materialne i niematerialne - zniszczona została infrastruktura: budynki mieszkalne i użyteczności publicznej, zakłady przemysłowe, zabytki kultury oraz zbiory muzealne. Podkreślić należy także ogromne straty ludzkie. Dlatego mamy pełne prawo domagać się jednorazowo przez Rząd Republiki Federalnej Niemiec odpowiedzialności moralnej, politycznej, historyczne, prawnej oraz finansowej.
Jak należy się domyślać, w tekście uchwały rajcy dokonali pewnego przeskoku myślowego. Wątek o zniszczeniu "zakładów przemysłowych i zbiorów muzealnych" dotyczy zapewne całego kraju. W samym Choczu takowych wówczas raczej nie było.
- Rada Miejska Gminy Chocz oczekuje od Rządu Rzeczypospolitej Polskiej stanowczego prowadzenia działań dyplomatycznych i prawnych, zmierzających do uzyskania od Rządu Republiki Federalnej Niemiec odpowiedniego zadośćuczynienia - stwierdzają miejscowi samorządowcy.
Po rozpoczęciu II wojny światowej, wojska Wehrmachtu zajęły Chocz 4 września 1939 r., a jego nazwę zmieniono na Petershagen. Okupanci ustanowili własną administrację, a germanizacja Chocza została zaplanowana na 10 lat.
W 1940 r. powstało w Choczu getto, w którym przebywało 39 Żydów. Pracowali oni przy naprawach ulic, rąbaniu drewna czy też noszeniu wody. Choccy Żydzi zostali również przez Niemców zmuszeni do zburzenia w Choczu czterech figur religijnych i pomnika Józefa Piłsudskiego.
1 września 2022 roku polski rząd przedstawił raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Z kolei 3 października 2022 r. ówczesny minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną, dotyczącą odszkodowań wojennych. Polska domaga się m.in. odszkodowania za straty materialne i niematerialne w wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł i zrekompensowania szkód.
Z kolei w przeszłości, 23 sierpnia 1953 r. rząd PRL złożył, pod naciskiem ZSRR, oświadczenie w sprawie reparacji wojennych, w którym zrzekł się odszkodowań od strony niemieckiej i od tego czasu Niemcy uważają, że sprawa reparacji została definitywnie zakończona i Polsce nie przysługują już żadne roszczenia o ich wypłatę. Polska stoi na stanowisku, że oświadczenie z roku 1953 nie ma mocy prawnej z uwagi na ówczesny brak suwerenności państwa.
Wypłaty reparacji wojennych od 2023 roku domaga się także Grecja.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu pleszew24.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz