Poszukiwania zaginionego mieszkańca Dobrzycy. Służby zawiadomiła rodzina z którą spędzał czas nad zalewem pod Ostrowem 

Po południu i wczesnym wieczorem w niedzielę 4 sierpnia policja i straż pożarna w Ostrowa Wielkopolskiego zostały "postawione na nogi". Rodzina zgłosiła zaginięcie 53-letniego mieszkańca gminy Dobrzyca, który spędzał czas na terenie ośrodka Piaski-Szczygliczka.

Mężczyzna miał rozdzielić się z resztą rodziny i nie było z nim kontaktu.

– Trwają działania służb, by odnaleźć mężczyznę – mówiła mediom podkom. Małgorzata Michaś, oficer prasowy KPP w Ostrowie Wielkopolskim.

Upubliczniono rysopis zaginionego i apelowano o podawanie wszelkich informacji pod wskazany numer policyjny.

Na terenie ośrodka Piaski - Szczygliczka pojawiła się straż pożarna wyposażona w łodzie, a poszukiwania w terenie rozpoczęła policja.

Sprawa znalazła szczęśliwy, choć dość kuriozalny, finał. Okazało się, że poszukiwany postanowił pieszo udać się w około trzydziestokilometrową trasę do domu i nie odbierał telefonu.

- Mężczyzna, po wypiciu co najmniej 4 piw, postanowił nie czekać na rodzinę przy aucie, tylko poszedł pieszo w stronę domu. Zdołał przejść około 15 kilometrów i dzięki sile Internetu został namierzony w Sobótce przy drodze krajowej. Na tym akcja służb się zakończyła – poinformował portal Ostrów24.tv, który rozmawiał wieczorem z przedstawicielami służb.

^{Zdjęcie z odnalezienia mężczyzny z Dobrzycy. Fot. Ostrów24.tv}

[ZT]6111[/ZT]

[ZT]6101[/ZT]

[ZT]6097[/ZT]

[ZT]6060[/ZT]

[ZT]6082[/ZT]