W niedzielne popołudnie kierowcy jadący autostradą A4 w rejonie Gliwic byli świadkami zaskakującego widoku. Na pasie zieleni oddzielającym jezdnie znajdował się żywy koń. Choć sytuacja wydawała się interesująca, mogła skończyć się tragicznie.
Do zdarzenia doszło na autostradzie A4 w kierunku Katowic, na wysokości zjazdu do centrum handlowego Europa Centralna.
Policja ustaliła wstępnie, że przyczepa przewożąca konia odczepiła się od samochodu, co spowodowało, że zwierzę wypadło na jezdnię.
Na zdjęciach opublikowanych przez śląską policję widać, że koń stoi na pasie zieleni między jezdniami, na środku autostrady.
Choć przypadkowym świadkom zdarzenie mogło wydawać się interesujące, była to niezwykle niebezpieczna sytuacja. Konie to zwierzęta płochliwe, a jednocześnie silne i ciężkie, co czyni ich reakcje trudnymi do przewidzenia.
Przewożenie koni zawsze wiąże się z ryzykiem - gwałtowne hamowanie, nagły manewr czy głośny dźwięk mogą spłoszyć zwierzę. Ważący ponad 600 kg koń, nawet dobrze zabezpieczony, może wywołać poważne problemy.
Jeżeli koń uwolni się z przyczepy, może uciekać na oślep, ignorując wszelkie przeszkody. Kilkusetkilogramowe zwierzę na autostradzie to niemal pewna katastrofa.
Dlatego tak ważne jest, aby przyczepy do przewozu zwierząt były odpowiednio zabezpieczone, a kierowcy zachowywali szczególną ostrożność podczas transportu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz