Media społecznościowe - profile mieszkańców powiatu pleszewskiego od wczoraj obiegają fotografie samochodu osobowego z kamerami na dachu. Mieszkańcy zastanawiają się, co to za firma i co robi w Pleszewie i w okolicach? Cześć internautów podejrzewała, że to samochód Google Street View, choć oznaczenia mówią co innego. Inna z naszych czytelniczek martwiła się w emailu, że została sfotografowana wraz z rodziną, choć sobie tego nie życzy.
Fot. Facebook / Paweł Potarzycki
Okazuje się, że jest to samochód specjalistycznej firmy Scanlaser.
- Nasza firma specjalizuje się w dokonywaniu przeglądów dróg i mostów. Nasze samochody co pięć metrów wykonują sekwencyjne zdjęcia korytarzy drogowych. Rejestrują stan nawierzchni, oznakowania, stan techniczny studzienek i kratek kanalizacyjnych. Te dane później są analizowane przez naszych techników i przekazywane administratorowi drogi - tłumaczy portalowi Pleszew24.info Andrzej Osysko - dyrektor ds. technicznych Scanlaser.
Jak dodaje dyrektor Osysko, jego firma, w zakresie wykonania dokumentacji zdjęciowej, jest podwykonawcą innej firmy - ZUI z Wrocławia, u której administratorzy dróg leżących na terenie powiatu pleszewskiego zamówili audyty infrastruktury drogowej.
- Te materiały trafiają tylko do administratora drogi. Nie zostają nigdy upublicznione - zapewnia Andrzej Osysko.
Warto dodać, że obecny miesiąc to również ostatnie dni półrocznego objazdu samochodów Google po Polsce. Wykonują one aktualizację zdjęć do Google Maps.
Choć w oficjalnym wykazie fotografowanych w tej edycji miast nie ma Pleszewa, to jest Kalisz. Jednak Google w swoim wykazie działań podaje nazwy tylko większych miast, a de facto jego kamery obecne są w całych regionach skupionych wokół tych miejscowości. Tym bardziej, że jak informuje amerykańska firma, samochody Street View mogą fotografować również mniejsze miejscowości w okolicy, spoza listy.
Niewykluczone zatem, iż w ostatnich dniach listopada na ulicach gmin powiatu pleszewskiego pojawi się również auto amerykańskiego giganta Internetu.
- Planując nasze przejazdy, bierzemy pod uwagę wiele czynników, w tym pogodę i gęstość zaludnienia poszczególnych obszarów. Na tej podstawie możemy ustalić, kiedy i gdzie możemy zrobić zdjęcia najlepszej jakości - wyjaśnia Google na swojej witrynie.
[ALERT]1700645378008[/ALERT]
Starik08:16, 23.11.2023
Skąd ta sfrustrowana paniusia wie, że została sfotografowana? Dlaczego tak się obawia fotki, nie była przed tym u fryzjera, czy nie zrobiła pyska na glonojada? A może ta rodzina to rodzina kochanka i sprawa się rypła :-) bo mnie mogą fotografować kiedy chcą i jak chcą.
0 0
Trzeba szanować wolę i zdanie drugiego człowieka - nic w tym dziwnego. W tym przypadku obawy tej pani są nieuzasadnione, ponieważ dane nie są upubliczniane jak można wyczytać z treści artykułu, a gromadzone są w celu analiz dla późniejszych decyzji mających wpływ na poprawę jakości naszego wspólnego mienia.