Zamknij

Tak wykorzystają pieniądze filmowców od Akademii Pana Kleksa. Wielkopolska perła w renowacji

13:43, 03.04.2024 NAD Aktualizacja: 15:49, 11.04.2024
Skomentuj Fot. Muzeum Zamek w Gołuchowie / Facebook Fot. Muzeum Zamek w Gołuchowie / Facebook
reo

Rozpoczął się kolejny etap prac renowacyjnych na gołuchowskim zamku. Środki pochodzą między innymi z pieniędzy zarobionych na udostępnieniu obiektu dwóm ekipom filmowym. 
 

Od dwóch lat zamek w Gołuchowie jest poddawany renowacji, co pozwala jeszcze lepiej wyeksponować jego wczesnorenesansowy styl i blask.

W minionym czasie wymieniono okna oraz drzwi. Potem przeprowadzono drugi etap prac, w ramach którego konserwatorzy skupili się na dziedzińcu. Tam, czyszczono kamienne dekoracje, odnawiano balustrady, schody i inne elementy architektoniczne. 

Kilka dni temu, mury zewnętrzne zostały otoczone przez pokaźne rusztowania.

- To trzeci etap prac. Renowacji poddane zostaną trzy elewacje zewnętrzne, z pominięciem dziedzińca, gdzie roboty już zamknięto. Mury zostaną wyczyszczone z brudu. Tam, gdzie zajdzie taka potrzeba, odparzony tynk zostanie skuty i zastąpiony nowym. Dotychczasowy kolor elewacji zostanie zachowany - informuje redakcję Pleszew24.info rzecznik prasowy Muzeum Narodowego w Poznaniu Aleksandra Sobocińska. 

Prace potrwają do końca roku. Zgodnie z Planem Zamówień Publicznych Muzeum Narodowego w Poznaniu (zamek w Gołuchowie to jego oddział), prace kosztować mają ponad 15 milionów złotych

Przypomnijmy, że w 2022 roku zamek w Gołuchowie był wykorzystany w nowej ekranizacji "Akademii Pana Kleksa".  Na początku 2024 roku obiekt wynajęła kolejna ekipa filmowa - na potrzeby jednej z bajek braci Grimm. Wysokość wynagrodzeń, jakie wpłynęły z tytułu obu planów filmowych do budżetu Muzeum, pozostaje w ścisłej tajemnicy. Wiadomo natomiast, że pieniądze zostaną przeznaczone na wspomniany remont. 

- Mogę potwierdzić, że obecne prace współfinansowane są z pieniędzy zarobionych w związku z udostępnieniem zamku filmowcom - powiedziała A. Sobocińska.

Zamek w Gołuchowie to architektoniczna perła Wielkopolski

(Poniższy tekst pochodzi ze strony Muzeum Narodowego w Poznaniu)

 

Historia zamku wznoszącego się nad rzeczką Trzemną w Gołuchowie liczy ponad 400 lat. Bryła zamku – po restauracji w XIX wieku – tylko pozornie ma jednolity charakter renesansu francuskiego. W rzeczywistości jej obecny kształt to rezultat trzech faz budowlanych. Pod tarasem dziedzińca ukryte są najstarsze fragmenty zamku – piwnice z II połowy XVI wieku. Wraz z fundamentami belwederu i trzech widocznych z dziedzińca wież, są jedyną pozostałością dworu obronnego wzniesionego około 1560 roku przez starostę radziejowskiego, wojewodę brzesko-kujawskiego i protektora reform – Rafała Leszczyńskiego. Druga faza budowlana związana jest z synem Rafała – Wacławem Leszczyńskim, kasztelanem i wojewodą kaliskim, kanclerzem wielkim koronnym. Odziedziczył on Gołuchów w 1592 roku, a w początkach XVII wieku przekształcił go w okazałą rezydencję magnacką.

W roku 1853 dobra gołuchowskie zakupił dla swego jedynego syna Jana, Tytus Działyński – właściciel dóbr kórnickich. W 1857 roku Jan Działyński poślubił Izabellę, córkę księcia Adama Jerzego Czartoryskiego, przywódcy stronnictwa emigracyjnego Hotel Lambert.

Mając na celu przebudowę zamku, Izabella sprowadziła z Francji artystów, wśród których znajdowali się: architekt Maurycy August Ouradou, rzeźbiarz Karol Biberon i malarz Ludwik Breugnot. Pierwowzorem realizacji architektonicznej, stały się słynne zamki królewskie znad Loary, dlatego dzisiaj podziwiać możemy w Gołuchowie charakterystyczne wysokie, kryte łupkiem dachy, smukłe kominy i wystrój rzeźbiarski typowy dla tych XVI-wiecznych budowli francuskiego renesansu. Podczas trwających kilkanaście lat prac, wiele pochochodzących z czasów Leszczyńskich detali zarówno zewnętrznego jak i wewnętrznego wystroju, zostało odrestaurowanych.

Zamierzeniem Izabelli z Czartoryskich Działyńskiej było utworzenie w odbudowanym zamku nie tylko rezydencji, ale i muzeum. Izabella zmarła w roku 1899 we Francji, ale pochowana została w Gołuchowie, w przebudowanej w tym celu kaplicy, znajdującej się na terenie parku. Na sześć lat przed śmiercią utworzyła Ordynację Książąt Czartoryskich w Gołuchowie. W jej statucie gwarantowała ogólną dostępność swoich zbiorów oraz ich niepodzielność. To prywatne muzeum funkcjonowało nieprzerwanie do września 1939 roku. II wojna światowa stała się dla kolekcji Izabelli Działyńskiej tragedią. Zrabowane przez hitlerowców zbiory zostały wywiezione, wiele eksponatów zniszczono, inne zaginęły. Ocalała część kolekcji powróciła do Polski w 1956 roku z byłego Związku Radzieckiego.

Zamek w roku 1951 został przejęty przez Muzeum Narodowe w Poznaniu, którego zasługą są dwukrotnie przeprowadzane kompleksowe prace konserwatorskie, mające na celu usunięcie zniszczeń powstałych w latach 1939- 1951. Nowy gospodarz wyposażył sale zamkowe we własne zbiory, m.in. wspaniałe gobeliny, renesansowe malarstwo europejskie, rzadkie okazy mebli, kolekcję rzemiosła artystycznego. W miarę upływu czasu powracają do Gołuchowa zabytki pochodzące z kolekcji Izabelli Działyńskiej. Obecnie obejrzeć można część dawnego zbioru waz antycznych, obrazy malarzy polskich i zachodnioeuropejskich oraz niektóre meble z dawnego wyposażenia zamku.

 

[ZT]3872[/ZT]

[ZT]3861[/ZT]

[ZT]3859[/ZT]

(NAD)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu pleszew24.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%