Pogoń Prudnik do meczu podchodziła jako lider grupy D, z zaledwie jedną porażką na koncie. Pleszewianom w tym sezonie nie udało się pokonać Pogoni na własnym terenie, po bardzo wyrównanym widowisku, zakończonym rezultatem 69-70. Spotkanie wyjazdowe, w okrojonym składzie, miało jeszcze wyższy poziom trudności. Jednak Kosz, zostawiając na parkiecie w Prudniku krew, pot i łzy, sprawił wielką niespodziankę.
Przyjezdni, którzy w tym meczu mogli liczyć na obecność Michaela Hicksa, zaszachowali przeciwników na starcie meczu. Celnymi rzutami z dystansu zapewnili sobie przewagę i przez całe 10 minut sukcesywnie śrubowali wynik. Wysoka skuteczność w ataku zaowocowała zdobyciem aż 30 punktów. Jednak Prudnik nie pozostał dłużny i pomimo kilku momentów słabości, tracili do pleszewian tylko 5 oczek. Gra Kosza na początku spotkania mogła napawać optymizmem; pleszewianie, z Patrykiem Markiem na czele (aż 14 punktów w 1 kwarcie), dobitnie pokazali, co chcą osiągnąć w tym spotkaniu - podopieczni Alana Urbaniaka walczyli o zwycięstwo.
Druga kwarta była zdecydowanym krokiem w stronę realizacji tej misji. Pleszewianie, tym razem stawiając nacisk na grę pod koszem, punktowali rywali. Doskonale pokazali się także w defensywie, dzięki czemu, w szczytowym momencie, ich przewaga wynosiła aż 16 punktów. Do szatni zawodnicy schodzili przy wyniku 41-54 i na ,,Sójcę” zaczęło pachnieć sensacją.
W drugą połowę Pleszew wszedł znacznie spokojniej; w ich szeregach zaczęło pojawiać się zmęczenie i skuteczność znacznie spadła. Prudniczanie nie wykorzystali jednak słabszej dyspozycji gości. Mimo okazji na doścignięcie gości, nie grzeszyli oni skutecznością, przez co nadrobili oni tylko część deficytu punktowego.
Na ostatnie 10 minut Kosz mógł się więc cieszyć przewagą kilku posiadań. Szansę na pozytywny wynik bezwzględnie odebrał prudniczanom Michael Hicks. Amerykanin podczas ostatniej kwarty dał popis wielkiej koszykówki, inkasując w niej 15 punktów. ,,Money in the bank” utrzymał Prudnik na dystans i Kosz ,,dowiózł” zwycięstwo do ostatniej syreny.
Mało kto spodziewał się takiego przebiegu tego spotkania. Pleszew, w trakcie intensywnego terminarzu na koniec sezonu, w niepełnym składzie, podołał liderowi stawki. Koszykarze pokazali hart ducha i wolę walki. Mimo tego, że spotkanie to nie zmienia układu tabeli, to może być ono dużym podbiciem morali drużyny tuż przed rozpoczęciem play-offów. Następny i zarazem ostatni mecz sezonu regularnego, Pleszew rozegra przed własną publicznością. Naprzeciw wyjdzie im Pyra Poznań.
Pogoń Prudnik -Kosz Ciepłomax Kompaktowy Pleszew 82:90 (25:30, 16:24, 16:10, 25:26)
Pogoń Prudnik:
Patryk Garwol - 22,
Grzegorz Mordzak - 18,
Jakub Sadowski - 15,
Tomasz Nowakowski - 12,
Tomasz Prostak - 8,
Maciej Garwol - 5,
Paweł Nowicki - 2.
Ponad to grali: Wojciech Jakubiak,
Kosz Ciepłomax Kompaktowy Pleszew:
Michalel Hicks - 30,
Patryk Marek - 25,
De Ante Barnes -18,
Eryk Adamiec - 9,
Bartosz Perz - 6,
Patryk Cebulski - 2.
Ponad to grali: Dawid Semczyszyn, Julian Kuczyński.
Ostatnie spotkanie rundy zasadniczej Kosz rozegra w najbliższą sobotę, a rywalem będzie zespół AZS Pyra Poznań. Początek spotkania o godzinie 18:00.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu pleszew24.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz