Zamknij

Zabytkowy park kompletnie zdewastowany. Pan Zbigniew płakał, gdy to zobaczył. W cieniu zdarzeń tragedia ptactwa [zdjęcia]

07:43, 12.07.2024 JAW Aktualizacja: 12:11, 24.07.2024
Skomentuj Fot.: Maciej Jaworski/pleszew24.info Fot.: Maciej Jaworski/pleszew24.info

W związku z notorycznymi i udokumentowanymi przypadkami naruszeń praw własności intelektualnej oraz praw autorskich na szkodę Pleszew24.info informujemy, że kopiowanie i powielanie niniejszego artykułu lub jego części w innych mediach wymaga zgody i podania źródła. Wobec mediów, które nie zaprzestaną procederu kradzieży naszych tekstów oraz wypowiedzi naszych rozmówców, występować będziemy na drogę sądową.

pleszew24.info

Tylko u nas!

Do minionej środy, objęty opieką konserwatorską, park przy pałacu w Żegocinie był miejscem majestatycznym i raczej ciemnym z uwagi na bogaty drzewostan. Po środowej nawałnicy jest słoneczny i zdewastowany. Gospodarze obiektu są zdruzgotani rozmiarem strat i czekają na wizytę przedstawicieli Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Liczą też na pomoc gminy.

[FOTORELACJA]959[/FOTORELACJA]

Burza i silny wiatr, które 10 lipca przeszły nad powiatem pleszewskim (więcej TUTAJ), spowodowały wiele szkód w mieniu prywatnym i samorządowym. Najbardziej doświadczona przez żywioł została gmina Czermin. Strażacy interweniowali w wielu miejscach gminy, niosąc pomoc mieszkańcom.

- Na tą chwilę zbieramy informacje o powstałych szkodach. Rozmawiamy ze wszystkimi sołtysami. Mamy obecnie zgłoszone uszkodzenia 4 budynków  mieszkalnych i 10 gospodarczych. Będziemy zbierać wnioski od osób poszkodowanych i składać wniosek do wojewody o udzielenie pomocy. Staramy się również wszędzie przywrócić prąd. Wszystkie drogi są przejezdne. Nasi strażacy i nie tylko bardzo sprawnie wczoraj wieczorem działali i przynieśli bardzo dużo pomocy ludziom - Marietta Cierniak, zastępca wójta Czermina 

Wniosek o oszacowanie strat w związku z potencjalną pomocą wojewody można pobrać TUTAJ

Postanowiliśmy udać się do parku w Żegocinie, który jak można było zauważyć na zdjęciach publikowanych wczoraj na portalach społecznościowych oraz w naszej galerii TUTAJ znacznie ucierpiał na skutek wichury, czy też trąby powietrznej - jak twierdzą mieszkańcy, którzy wczoraj obserwowali przechodzące zjawiska pogodowe. 

- Byłam na miejscu w parku w Żegocinie i widać, że tych gałęzi jest tam bardzo dużo. Obecnie dzierżawiący park będą rozmawiali z konserwatorem ponieważ tam jest inna procedura i zobaczymy jak będzie się dalej ta sytuacja rozwijała. Wszystkich będziemy wspierać tym co jest możliwe - dodaje M. Cierniak

Po dotarciu na miejsce okazało się, że dojście do pałacu i rozmowa z właścicielem nie będą należały do najprostszych. Drzewa zalegające na drogach dojazdowych w pobliżu pałacu skutecznie uniemożliwiają bowiem dojechanie na miejsce.

Trzeba się przejść między powalonymi konarami drzew i uważać, aby kolejne, które cały czas spadają, nie zrobiły krzywdy. Podczas środowej nawałnicy zniszczeniu uległy również niezliczone siedliska ptaków, znajdujące się dotąd w koronach drzew. Małych osobników, jeszcze nielatających, lecz biegających bezradnie po parku, są setki. 

Mimo trudności udało nam się dotrzeć na miejsce i porozmawiać z panem Zbigniewem Szymonkiem, z Fundacji Pałac w Żegocinie Historia i Przyszłość, który na widok skali zniszczeń, jak sam mówi, popłakał się. Zdjęcia, które pokazujemy, nie są w stanie przedstawić ogromu strat, jaki można zaobserwować na miejscu. Warto dodać, że zamiarem właścicieli jest doprowadzenie żegocińskiego pałacu do miana perły południowej Wielkopolski, miejsca tętniącego życiem kulturalnym. Na to potrzebny jest jednak czas, a wiele prac wewnątrz obiektu zostało już wykonanych. To ludzie z prawdziwą misją. 

Był Pan wczoraj w trakcie załamania pogody w pałacu?

Tak. Wczoraj byłem na miejscu podczas tej nawałnicy. Po prostu wsiadłem do samochodu i czekałem, co się stanie, obserwując, jak gałęzie latają wkoło i uderzają w dach samochodu. Byłem przerażony ogromem zjawiska, które trwało może 10 minut.

Jesteście razem z żoną i fundacją właścicielami pałacu, a jak wygląda sytuacja z parkiem właśnie?

Jesteśmy dzierżawcami parku z Żegocinie. Wszystkie prace do tej pory wykonywaliśmy na swój koszt, ale po tej wczorajszej nawałnicy trochę nas przerasta ilość pracy i wielkość funduszy, jakie pochłonie odnowa tego parku. Nawet nie wiem, ile drzew jest zniszczonych. Także zobaczymy, na jaką pomoc z gminy będziemy mogli liczyć.

Czy padły już jakiekolwiek deklaracje wsparcia, czy pomocy w tej trudnej sytuacji?

Dzisiaj rano widziałem się z panią Mariettą Cierniak, zastępcą wójta i obiecała, że nie zostawi nas z tym samych. W strategii gminnej do roku 2024 są przewidziane fundusze na park i mam nadzieję, że te pieniądze tu trafią, bo teraz jest ku temu odpowiedni czas i będzie można doprowadzić ten park do takiego stanu, do jakiego udało nam się go własnymi siłami doprowadzić. Sam park już był perełką gminy. Będziemy działać, ale zobaczymy, jak to będzie. Pałac czeka i trwają prace w środku i szkoda będzie nam po raz kolejny wydawać pieniądze na park, a już niemałe środki w niego zainwestowaliśmy.

Czy są plany przejęcia parku na własność i w ramach możliwości prawnych urządzania go "po swojemu"?

Park zawsze będzie gminy, my go nie kupimy, a wykonywaliśmy w nim prace typowo dla ludzi, którzy przyjeżdżają do nas odwiedzać pałac. Spotykaliśmy się z wieloma pozytywnymi opiniami dotyczącymi sił, jakie włożyliśmy w rewitalizację parku. To były dwa lata ciężkiej pracy i nie jestem w stanie określić jakie to koszty. Jeden traktorek zajeździłem przez pierwszy rok. Kupiłem kolejny i pracowaliśmy dalej. To jest wiele motogodzin pracy. Nie da się przeliczyć tego czasu, jaki poświęciliśmy parkowi.

Jakie są możliwości pozyskania wsparcia z zewnątrz na utrzymanie tak dużego parku?

Pisaliśmy projekt na alejki, ławeczki i obecnie czekamy na odpowiedź z Urzędu Marszałkowskiego. Ten park to jest perełka naszej gminy. Śmiem twierdzić, że jest on ładniejszy niż ten park w Czerminie. Ja sam bym porobił tutaj alejki, ludzie są chętni do pomocy i razem zrobilibyśmy to wszystko. Szukamy różnych rozwiązań i myślę, że dobrzy ludzie nam i w tej kwestii pomogą.

Jakie są możliwości rozwoju tego miejsca jako terenu różnych spotkań?

To miejsce zyskuje popularność, bo ludzie chcą tutaj robić zdjęcia, organizować imprezy.  Wkrótce planowany jest tutaj festyn charytatywny. Wiadomo, że to miejsce ma ogromny potencjał.
I to nie jest nasza fanaberia, że chcemy mieć park wkoło, ale to park jest zawsze wizytówką. Nie pałac, ale właśnie ta zieleń przy nim. Najpierw się wchodzi do parku, a potem do pałacu. Spotkaliśmy się też z takim stwierdzeniem, że nie dostaniemy żadnych pieniędzy na park, bo pałac "nie wygląda z zewnątrz". No i nie będzie wyglądał pewnie jeszcze przez najbliższych 10 lat, bo dla nas priorytetem jest wnętrze tego zabytku. Takie jest życie i taka jest kolej prac.

Jakie kroki w związku ze zniszczeniami będą teraz podejmowane?

Czekamy na panią konserwator, bo bez tego nie możemy nic zrobić. Będziemy wyceniali wszystko, ale zastępca wójta pytała, czy mamy polisę, a to gmina powinna mieć ten teren ubezpieczony, bo to nie jest nasza własność. Nie wiem, czy gmina ma ubezpieczone parki. Mam nadzieję, że zgodnie z obietnicą nie zostaniemy sami.

Rozmawiał: Maciej Jaworski

[ZT]5703[/ZT]

[ZT]5693[/ZT]

[ZT]5681[/ZT]

[ZT]5687[/ZT]

 

(JAW)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%