Blisko Pleszewa ma powstać krematorium, z zamysłem obsługi również naszego powiatu. Ostry protest mieszkańców osiedla

Ta sprawa jest bardzo istotna także dla obszaru powiatu pleszewskiego i okolic, ponieważ póki co jedynym miejscem, gdzie w okolicy można spopielić ciało bliskich jest Kalisz. Czy powstanie drugie?

Ulica Okólna w Ostrowie Wielkopolskim (osiedle Nowe Parcele) to spokojna okolica na obrzeżach miasta, gdzie dominuje zwarta zabudowa jednorodzinna. Mimo sąsiedztwa domu pogrzebowego, wciąż powstają nowe domy. Dotychczas bliskość zakładu nie budziła większych emocji wśród mieszkańców. Sytuacja zmieniła się, gdy okazało się, że właściciel planuje jego rozbudowę o nową funkcję – krematorium.  Inwestycja planowana przez lokalny dom pogrzebowy spotyka się z ostrym sprzeciwem mieszkańców, którzy obawiają się uciążliwości wynikających z działalności spopielarni zwłok. Są wstrząśnięci planami związanymi z inwestycją.

Na spotkanie z władzami miasta i powiatu, które odbyło się we wtorek, przybył tłum protestujących. Ich stanowisko poparła prezydent miasta, Beata Klimek.

– Miasto Ostrów Wielkopolski nie jest zaangażowane w realizację tej inwestycji. Jednocześnie w pełni popieram sprzeciw mieszkańców wobec tej lokalizacji, która moim zdaniem jest absolutnie nieodpowiednia . Krematorium jest potrzebne, jednak nie w tym miejscu, nie w centrum osiedla– podkreśliła prezydent.

Podobne stanowisko prezentuje starosta ostrowski, Paweł Rajski, który zapewnia, że Starostwo Powiatowe nie wydało pozwolenia na budowę krematorium.

– Na żadnym etapie postępowania administracyjnego nie pojawiło się takie sformułowanie – twierdzi Rajski.

I tu pojawia się zagadka, ponieważ inwestor - dom pogrzebowy Abram, twierdzi, że posiada stosowne pozwolenia.

– W listopadzie 2024 r. jako inwestor złożyliśmy wniosek o pozwolenie na budowę instalacji zewnętrznej i wewnętrznej gazu, gdzie w projekcie zostało umieszczone urządzenie pieca kremacyjnego (urządzenie technologiczne). Starostwo wydało pozwolenie na realizację budowy tych instalacji. W ustawowym terminie nie zostało wniesione odwołanie, dlatego z dniem 28 grudnia 2024 r. decyzja Starostwa Powiatowego stała się prawomocna – informuje firma w oficjalnym oświadczeniu.

Pracownicy starostwa twierdzą jednak, że zgoda dotyczyła jedynie instalacji gazowej, a nie samego krematorium. Wicestarosta Radosław Torzyński tłumaczył:

 - Z żadnego dokumentu, które były wydawane nie wynika funkcja krematorium. Zrobienie instalacji gazowej czy nawet wstawienie pieca takiego czy innego nie powoduje, że ten obiekt taką funkcję nabywa.

Mieszkańcy "nie kupują" tego tłumaczenia. Uważają, że dla każdego plan zawierający wspomniane przez wicestarostę elementy, w przypadku domu pogrzebowego, powinien zastanowić urzędników.   

Wobec rosnących kontrowersji starosta Rajski zapowiedział wznowienie postępowania administracyjnego oraz interwencję u wojewody w celu zatrzymania inwestycji.

Dom pogrzebowy Abram zapewnia jednak, że ich działalność nie będzie uciążliwa dla mieszkańców.

– Współczesne technologie eliminują emisję dymu, zapachów czy toksycznych substancji. Nowoczesna zautomatyzowana technologia zapewnia, że spalanie odbywa się w sposób ekologiczny i zgodny z normami ochrony środowiska. W Polsce i na świecie krematoria funkcjonują w różnych lokalizacjach, także na terenach mieszkalnych, nie powodując żadnych problemów dla mieszkańców – deklaruje inwestor.

Na razie w południowej Wielkopolsce działa tylko jedno krematorium – w Kaliszu przy ul. Poznańskiej. Jego budowa również wzbudzała kontrowersje, a napięcia między mieszkańcami a właścicielami obiektu pojawiają się sporadycznie do dziś.

^{Spotkanie protestujących mieszkańców. Fot. FB Beaty Klimek} 

[ZT]9985[/ZT]

[ZT]9976[/ZT]

[ZT]9971[/ZT]

[ZT]9970[/ZT]

[ZT]9990[/ZT]