Marciniak został dyrektorem w krotoszyńskiej lecznicy w styczniu 2025 r. Z końcem sierpnia br. złożył pisemne wypowiedzenie na ręce starosty krotoszyńskiego. W trakcie spotkania z włodarzem dyrektor nie mówił o przyczynach swojego odejścia. Miał wspomnieć tylko o tym, że dostał inną propozycję pracy.
Nieoficjalnie mówi się, że taki scenariusz jest jednak zaskakujący dla władz powiatu krotoszyńskiego. Z pewnością nie na perspektywę kilku miesięcy zatrudniano Marciniaka w styczniu. Sprawa jest szeroko, przeważnie negatywnie, komentowana w Internecie przez krotoszynian.
Starosta Paweł Radojewski stwierdził, że w połowie miesiąca jego decyzja będzie wyjaśniona.
- Jedyne co mogę powiedzieć to, że dostał propozycję awansu zawodowego i nie odmówił - mówi Paweł Radojewski, starosta krotoszyński.
jak informuje rzecz Krotoszyńska, Damian Marciniak potwierdził, że podjął się nowych wyzwań. Nieoficjalnie mówi się, że będzie pracował w Warszawie.
Nadal w systemie ochrony zdrowia, ale na ten moment nic więcej w tym kontekście nie mogę powiedzieć – tłumaczy Marciniak.
Ciągle jeszcze szef krotoszyńskiego szpitala był dyrektorem Wydziału Zdrowia w Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu. Przez wiele lat zajmował stanowisko dyrektora ds. administracyjnych w Pleszewskim Centrum Medycznym.
Zarząd Powiatu Krotoszyńskiego na posiedzeniu 5 września powierzył z dniem 1 października 2025 r. pełnienie obowiązków dyrektora SPZOZ Natalii Mandrysz.
[ZT]13287[/ZT]
[ZT]13286[/ZT]
[ZT]13276[/ZT]
[ZT]13257[/ZT]
[ZT]13270[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Ustaliliśmy, jak doszło do postawienia STOP
Kłamstwo ma krótkie nogi. "To nie my to oni".... A jednak k....a wy. Wstyd jak ch....j. Nie szanujecie ludzi myślicie że wszystko "kupią" ale pomyliliście się. Czy w tym mieście się k..a coś w końcu zmieni czy wciąż będziecie ludzie wybierać tych penerów? Miłośnicy dziękujemy i spadajcie
Kierowca 1989
23:32, 2025-09-13
Ustaliliśmy, jak doszło do postawienia STOP
ale was pleszew24 pozamiatał... 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣 Przeproście teraz mieszkańców
laba
23:24, 2025-09-13
Zniszczył wiatę na stacji kolejowej. Grozi mu 5 lat
Nie no 5 lat nie dostanie. Maksymalnie do roku. Ale tak czy siak również uważam że za takie czyny powinno być przymusowe jej odpracowanie z nawiązką. Czyli jeżeli zniszczył wiatę za 3 tyś zł, to odpracowuje 6 tyś zł. Może wtedy gdyby wieść się rozniosła wśród wyskokowców - dałoby to efekt. W przeciwnym razie szczególnie w okresie zimy mają darmowy wikt i opierunek za nasze. Prawo jest kulawe od lat.
Robert
21:28, 2025-09-13
Zniszczył wiatę na stacji kolejowej. Grozi mu 5 lat
Teoretyczne zamknięcie tego delikwenta na 5 lat będzie nas kosztować 6500 zł kosztów odsiadki na m-c x 60 m-cy czyli 390 tysięcy za straty 3 tys. złotych gdzie tu sens ? Może jakieś roboty publiczne w budowlance byłyby sensowniejsze ?
PPL / PL KOD 590
19:53, 2025-09-13