Zamknij

Wracamy do sprawy "Małej O." Mama dziecka tłumaczy, dlaczego nie chce zrealizować orzeczenia sądu

17:02, 27.06.2025 Aktualizacja: 18:34, 27.06.2025
Zdjęcie: policja w domu rodzinnym mamy O. podczas wizyty w dniu 26 czerwca br. Zdjęcie: policja w domu rodzinnym mamy O. podczas wizyty w dniu 26 czerwca br.
Wczoraj opisywaliśmy sytuację dotyczącą niespełna czteroletniego dziecka, dziewczynki polsko - irlandzkiego małżeństwa. U małej stwierdzono spektrum autyzmu. Mama (Polka z Pleszewa) wyjechała z domu w Irlandii i do niego nie wróciła.
 
Tymczasem prawo międzynarodowe, obowiązujące również Polskę i Irlandię, zabrania wywozu dziecka z kraju (w tym przypadku z Irlandii) bez zgody drugiego rodzica. Polski sąd prawomocnym orzeczeniem nakazał powrót dziecka, czyli O. (imię do wiadomości redakcji) do Irlandii.     
 
Tata dziecka - Irlandczyk przyjechał do Pleszewa szukać córki, którą chce zabrać do domu. Orzeczenia sądu dotąd nie udało się wykonać. Matka wraz z O. są nieuchwytne dla służb, które próbują zrealizować wyrok sądu. 26 czerwca odbyła się wizja w domu rodzinnym matki, u babci dziewczynki w Pleszewie. Policja oraz kurator nie zastali tam kobiety z dzieckiem.
 
Kluczowe w sprawie są trzy fakty:

a) prawomocne orzeczenie polskiego sądu nakazujące powrót dziecka na terytorium Irlandii.
 
b) twierdzenie matki dziecka, że irlandzka służba zdrowia nie jest w stanie należycie zając się dzieckiem, czemu zaprzecza ojciec dziecka.

c) Niezrealizowanie przez matkę dziecka orzeczenia sądu.      
 

Pierwszy artykuł na ten temat TUTAJ

 

***

Mama dziewczynki skontakowała się z redakcją 27 czerwca przedstawiając obszernie swój pogląd na sprawę  i ocenę zdarzeń. Wobec tego zwróciliśmy się do niej  o przygotowanie wypowiedzi prasowej, w której odniesie się do sprawy. Poprosiliśmy o wypowiedź konkretną, rzeczową dotycząca sprawy dziecka; bez wątków dotyczących pożycia małżeńskiego, relacji pomiędzy dorosłymi  i innych elementów mogących prowadzić do quasi-rozprawy pomiędzy zwaśnionymi małżonkami toczonej na łamach mediów.    
 
Z uwagi na fakt, że kobieta dwukrotnie przysłała materiał niezgodny z naszą prośbą (czyli prokurujący do rozstrzygania sporów od których są sądy, a nie redakcje i opinia publiczna)  oraz zdecydowanie zbyt obszerny i wielowątkowy, chcąc jednak dać matce prawo do wypowiedzi w efektywnym następstwie czasowym od pierwszego artykułu, samodzielnie dokonaliśmy skrótów materiału nadesłanego przez kobietę (tak jak poprzednio dokonaliśmy obszernych skrótów wypowiedzi nadesłanych przez ojca dziecka - Garego Oragano). 
 
Imię dziecka wymieniane przez mamę, zastąpiliśmy literą "O."

Wyjaśnienie przesłane do redakcji przez matkę dziecka, dotyczące odmowy wykonania postanowień polskich sądów w sprawie córki.
 

Skróty pochodzą od redakcji. 
 

Nie odmawiam wykonania postanowień polskich sądów jako takich – podkreślam jednak, że moim nadrzędnym obowiązkiem jest ochrona życia i zdrowia mojego dziecka – O.- która posiada orzeczone niepełnosprawności i wymaga szczególnej opieki medycznej oraz terapeutycznej, a także całodobowej opieki. W świetle stanu faktycznego, jaki przedstawiam, wykonanie decyzji sądu nakazującej powrót dziecka do Irlandii bezwarunkowo i natychmiastowo pod wyłączną opiekę ojca, naraża O. na poważne zagrożenia zdrowotne, które są nie do zaakceptowania.

(…) Decyzja polskich sądów, opierająca się na nakazie powrotu dziecka do kraju ojca, nie uwzględniła dostatecznie i w pełni kluczowych przesłanek zdrowotnych oraz warunków zapewnienia dziecku odpowiedniej opieki medycznej, o czym świadczy aktualna, obszernie udokumentowana dokumentacja medyczna. (…)

Stan zdrowia dziecka a dostępność leczenia w Irlandii i Polsce

(…) O. została zdiagnozowana z szeregiem poważnych zaburzeń neurorozwojowych, w tym z autyzmem dziecięcym (ASD), atakami neurologicznymi z prężeniem i sztywnieniem ciała, nie utulonym krzykiem i płaczem a także agresją i autoagresja, zaburzeniami przetwarzania sensorycznego, a także podejrzeniem innych zaburzeń neurologicznych o nie znanej etiologii, które są obecnie przedmiotem specjalistycznych badań neurologicznych. (…)

(…) Tymczasem w Irlandii system opieki nad dziećmi z niepełnosprawnościami jest znacznie mniej dostępny – czego sam przedstawiciel HSE, odpowiedzialnego za świadczenia zdrowotne, nie ukrywa. (…)

Problemy kontaktu z ojcem dziecka

(…) Nigdy nie zakazywałam ojcu kontaktu z dzieckiem – wręcz przeciwnie, podejmowałam liczne próby umożliwienia mu udziału w życiu O., spotkań i współpracy w kwestii leczenia. Wysyłałam zaproszenia, informowałam o postępach, proponowałam kontakt z lekarzami i terapeutami (…).

Działania podjęte na rzecz dobra dziecka

(…) Wszystkie moje działania, łącznie z odmową wykonania postanowień sądu, mają wyłącznie jeden cel: ochronę zdrowia i życia O. Podejmuję wszelkie możliwe kroki prawne i medyczne, by zapewnić jej ciągłość leczenia, właściwą diagnostykę oraz dostęp do specjalistów. (…)

Podsumowanie i apel

(…) Podsumowując, odmowa wykonania postanowień sądowych w przedmiotowej sprawie nie jest przejawem nieposłuszeństwa czy lekceważenia władzy sądowej, lecz świadomą i odpowiedzialną decyzją wynikającą z troski o fundamentalne prawa mojego dziecka. Wykonanie nakazu powrotu do Irlandii bez uwzględnienia realiów zdrowotnych i społecznych naraża O. na realne i poważne niebezpieczeństwo. (...)

(...) Jestem gotowa do współpracy, do zapewnienia bezpieczeństwa kontaktów z ojcem, pod warunkiem, że będą one służyły dobru dziecka i nie będą narażały jej na szkody fizyczne lub psychiczne (...).

 

[ZT]11955[/ZT]

 

(RED)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%