Zamknij

Szokujące zeznania Michała G. Dużo mówi o udziale syna. Ruszył proces zabójców z Pl. Kościuszki w Pleszewie [foto i wideo]

17:21, 29.01.2024 CON Aktualizacja: 11:30, 06.02.2024
Skomentuj Fot. Pleszew24.info / R. Urbaniak Fot. Pleszew24.info / R. Urbaniak

29 stycznia przed Sądem Okręgowym w Kaliszu rozpoczął się proces oskarżonych w głośnej sprawie bestialskiego podwójnego morderstwa przy Placu Kościuszki w Pleszewie z roku 2022. Zeznawał Michał G. – główny oskarżony. 

Pozostali oskarżeni to sześciu młodych mężczyzn, z czego pięciu z nich uczestniczyło w zbrodni, to: Tobiasz G., Jakub K., Wiktor O., Jakub Rz. oraz Wiktor G. - syn Michała G.
Szósta osoba to Michał M., któremu zarzucono czyn z art 240 k.k., tj. niezawiadomienie organów ścigania o przygotowaniu do zabójstwa.
 
Warto zauważyć, że w tym gronie jest osoba, która w dniu morderstwa miała 16 lat, ale decyzją sądu odpowiada jak dorosła. 

 

[FOTORELACJA]469[/FOTORELACJA]

 
W tekście znajduje się materiał wideo - wypowiedzi adwokatów oraz prokuratora
 
Oskarżeni zostali dowiezieni na rozprawę w Kaliszu z różnych aresztów na terenie Polski. 
 

Morderstwo w Pleszewie


Przypomnijmy. Sześciu  mężczyznom z gminy Pleszew grozi nawet  dożywocie. 13 lutego 2022 roku dopuścili się zbrodni podwójnego zabójstwa. Ofiary to Paweł S. i Emilian M. Mężczyźni  w wieku 35 i 51 lat zostali zamordowani w budynku biurowym przy Placu Kościuszki. 

Zbrodnia została przedtem obmyślona i zaplanowana, a zabici mężczyźni „zwabieni” przez głównego (jak wszystko wskazuje)  inspiratora – Michała G.  Narzędziami zbrodni były noże, kije baseballowe, metalowe pałki oraz śrubokręt.

Ponadto dwie osoby z tej grupy mają postawione zarzuty dotyczące wprowadzenia do obrotu około 6 kilogramów metamfetaminy.

Postępowanie toczy się również ws. siódmej osoby - Michała M. , któremu zarzucono, że nie powiadomił organów ścigania o planowanym zabójstwie, pomimo iż taką wiedzę posiadał. Michał M. nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu.

Michał G., znany w gminie Pleszew właściciel kilku biznesów, bezskutecznie kandydował w wyborach samorządowych. Pozostała piątka oskarżonych to młodzi mężczyźni, którzy w roku 2022 byli w wieku od 16 do 22 lat. Wśród nich jest również syn Michała G.

 

29 stycznia w Kaliszu rozpoczął się proces ws. podwójnego zabójstwa w Pleszewie

 

Rozprawa 29 stycznia była tak właściwie pierwszą, choć jakiś czas temu odbyło się tzw. posiedzenie przygotowawcze, podczas którego ustalono jedynie harmonogram prowadzenia przewodu sądowego.

Na samym początku wpłynął wniosek od jednego z oskarżonych o wyłączenie jawności. Prokurator nie zgodził się ze względu na wydźwięk społeczny. Wobec tego sędzia Marta Przybylska nie uwzględniła tego wniosku i rozprawa toczyła się przy drzwiach otwartych. 

 

Prokurator Górnaś odczytał zarzuty. Zemsta za wykluczenie ze spółki

 

Prokurator Jarosław Górnaś z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim odczytał po kolei zarzuty stawiane poszczególnym oskarżonym. Są one niemal identyczne w stosunku do każdego z sześciu mężczyzn. Wyjątkiem jest siódma osoba - wiedząca o planowanym zabójstwie, która mimo tego nie poinformowała policji.  Oskarżyciel podkreślił, że mowa o morderstwach popełnionych ze szczególnym okrucieństwem i z motywacji zasługującej na szczególne potępienie.

 - Oskarżeni działali wspólnie i we wcześniejszym porozumieniu.  Motywem była chęć zemsty za zabiegi podjęte przez późniejsze ofiary mające na celu pozbawienie Michała G. udziałów we wspólnej spółce zajmującej się obrotem basenami z tworzywa sztucznego – mówił prokurator Górnaś.

 

Dalej prokurator wyliczał obrażenia zadane poprzez ciosy wymierzane ofiarom: krwotoki wewnętrzne, rany kłute, połamane kości.

 

Do czego dąży obrona oskarżonych?

 

Jak zgodnie powiedzieli portalowi Pleszew24.info adwokaci młodych oskarżonych, mężczyźni ci działali jako „narzędzie” Michała G. Obrońcy nie kwestionują udziału swoich klientów w zabójstwie. Przedstawiciele młodych sprawców chcą walczyć o jak najłagodniejszy wymiar kary, a okolicznościami łagodzącymi mają być - jak mówią:  „bardzo młody wiek oraz fakt, że wszyscy byli pod wpływem narkotyków”.

Adwokaci są zgodni, że na uwagę zasługuje też aspekt wmieszania przez Michała G. w swój zbrodniczy plan własnego syna, który następnie „załatwił” mu współwykonawców i sam uczestniczył w masakrze. Przyznać należy również, że wielokrotnie Michał G. w swoich sądowych zeznaniach syna także nie oszczędzał.   

W toku postępowania okazało się, że jedna z ofiar po śmierci została jeszcze przeszukana i okradziona z kwoty 5 tys. złotych.

 

Zeznania Michała G. – jak powstał ich wspólny biznes?

 

U Michała G. biegli stwierdzili uzależnienie od narkotyków (podobnie jak u syna). Główny inicjator zabójstwa twierdzi, że narkotyki regularnie podawała mu jedna z ofiar.

Michał G. obu zamordowanych poznał w 2021 roku. Spotykali się na kręgielni bowlingowej w Pleszewie.

 - Była sytuacja, że mój kuzyn który produkuje baseny potrzebował 200 tys. złotych. Powiedziałem, że nie mam takiej sumy, ale postaram się coś ogarnąć. Postanowiłem zaprosić do współpracy Emiliana, który niejednokrotnie chwalił się posiadaniem pieniędzy. Emilian z kolei przedstawił mi Pawła, jako swojego partnera biznesowego. Oni mieli wkładać pieniądze, a ja miałem to prowadzić (firmę - przyp. red.). Rozliczać się mieliśmy pół na pół -  zeznawał  29 stycznia Michał G.

 

Zeznania Michała G. – dlaczego postanowił zabić?

 

Motywem miało być pozbawienie Michała G. udziałów we wspólnej dotąd spółce. W wyniku tego Michał G. miał być przez partnerów również pozbawiony dostępu do, wspólnych dotąd, internetowych narzędzi biznesowych.

 - 12 lutego cały dzień próbowałem się dodzwonić do Pawła i Emiliana. Zobaczyłem, że nie mogę się zalogować na firmowego maila i na różne portale (związane ze sprzedażą basenów - przyp. red.). Późnym popołudniem pojechałem wraz z moim synem Wiktorem do rodziców Emiliana, ale u ich też go nie zastaliśmy.  On (Emilian) później zadzwonił do mnie i przekazał, że mam dać sobie spokój ze spółką, bo inaczej coś może mi się stać. Tego się wystraszyłem – powiedział w sądzie Michał G.

 

Myślał o samobójstwie, bał się zemsty?

 

Jak dalej opowiadał Michał G., poprosił syna, aby ten pożyczył mu wiatrówkę, którą chciał nastraszyć Emiliana M.

- Syn odpowiedział mi, że jestem niepoważny – mówił Michał G.

Dalej Michał G. zeznał, że sam myślał o samobójstwie, o czym powiedział Wiktorowi. Samobójstwo miało (w jego rozważaniach) uchronić rodzinę G. przed rzekomą zemstą ze strony Emiliana M. Według zeznań oskarżonego, również zabójstwo jakie zaplanował, było podszyte strachem.   

Sędzia Przybylska zapytała, dlaczego nie powiedział o tym strachu na początku postępowania przygotowawczego? Oskarżony odpowiedział, że (cyt.) „bał się bojówek nawiedzających i gwałcących domowników, jakie mogłyby być wysłane do jego domu".

 

Zażywali narkotyki

 

Po powiadomieniu syna o swoich myślach samobójczych, Michał G. wraz z nim pojechał do Ostrowa Wielkopolskiego - po narkotyki załatwiane przez znajomych Wiktora. Środków odurzających nie udało się jednak zdobyć, więc wrócili do rodzinnej wsi. Tam z narkotykami podjechał jeden kolegów Wiktora G., również oskarżony. Cała szóstka miała wówczas wciągnąć „po kresce”.

 

Oni muszą zginać

 - Wymyśliłem, że muszą zginąć, że trzeba ich zabić, a resztę miał przygotować Jakub K. To on przygotowywał pałki, noże.  Pozostałe osoby do działania załatwił Wiktor – mówił Michał G.

 

Michał G. w sądzie wspomniał feralny dzień 13 lutego.

- Wstałem o godzinie 8.00. Wiktor przekazał mi, abym przyjechał do Prokopowa, do niego i kolegów. Jakub K. miał już naszykowane w kartonie noże, pałki, worek. Jak zobaczyłem sprzęt w Prokopowie, wiedziałem co się wydarzy i wszyscy wiedzieli, po co jadą.  Mój syn oraz O., G, K. i Rz. ustalili, kto co będzie robił i w jaki sposób. Ja powiedziałem, że w biurze mają się schować w łazience i wytłumaczyłem, gdzie będą siedzieli Paweł i Emilian - mówił Michał G. 

Na dzień przed morderstwem, wieczorem 12 lutego Michał G. umówił się na spotkanie z późniejszymi ofiarami w biurze przy Placu Kościuszki w Pleszewie. Datę rozmowy wyznaczono na 13 lutego, na godz. 11.00.  Tego dnia, w niedzielę Michał G. przywiózł "wykonawców"  do biura przy Placu Kościuszki „na pace” dostawczego mercedesa vito.

 

- Kiedy przyjechali Emilian i Paweł, krzyknąłem synowi, aby wszyscy się schowali w łazience. Emilian i Paweł weszli do biura, zaczęli na mnie krzyczeć, że mnie załatwią i nic mi nie pomoże – zeznawał Michał G.

 

Dalej Michał G. przed sądem opisał zabójstwo Pawła S. Mężczyzna ten miał zostać zaatakowany przez Jakuba Rz., gdy siedział na kanapie. Ofiara została uderzona trzykrotnie kijem w głowę. Następnie Paweł S. został przez napastników postawiony do pionu.

 

 - Zadałem Pawłowi ciosy śrubokrętem - jeden w szyję i trzy w okolice mostka, po lewej stronie na wysokości serca. Jakub Rz. go bił w tym czasie kijem. Inni bili go po nogach i innych częściach ciała. Potem Jakub K. zadał Pawłowi w korpus trzy lub cztery ciosy śmiertelne bagnetem mówił Michał G.

 

Główny oskarżony podkreślił, że to ciosy Jakuba K. były śmiertelne, a nie jego - wykonane śrubokrętem. Sędzia Przybylska, wyraźnie zdziwiona, zapytała skąd to przeświadczenie, skoro Michał G. zadawał sam ciosy narzędziem w szyję i w okolice serca. Michał G. stwierdził, że dopiero po ciosach K. ofiara osunęła się na ziemię.  

Jak dodał dalej Michał G., drugi z mężczyzn wydostał się z pomieszczenia na piętrze i chciał uciec (jego ciało znaleziono przy drzwiach wyjściowych – przyp. red.). Na parterze jednak spotkał jego syna Wiktora oraz kolejnego oskarżonego - Wiktora O.  

 - Byli tam z Emilianem, nie mam pojęcia co z nim robili, bo mnie tam nie było  - zeznał Michał G.


Dalej, zgodnie z zeznaniami Michała G., młodzi mężczyźni uciekli samochodem należącym do jednej z ofiar – Pawła S.

Michał G. natomiast zadzwonił na numer alarmowy 112 i skłamał, że doszło do napadu. Oby uwiarygodnić tę wersję, rozbił sobie szklankę o łuk brwiowy i został zabrany na SOR (przypomnijmy, że dopiero następnego dnia wyszło na jaw współsprawstwo Michała G., a w międzyczasie zatrzymano resztę zabójców)

 

Michał G. obciąża syna

 

Sędzia Marta Przybylska odczytała również zeznania Michał G. złożone w toku postępowania przygotowawczego.

- Ja powiedziałem do syna, że trzeba ich załatwić i zapytałem go, czy może pomóc ich zabić, a syn powiedział, że to załatwi – zeznawał w przeszłości przed śledczymi Michał G.

 

Jak wynika z odczytanych zeznań Michał G. miał zapytać młodych mężczyzn, czy wiedzą co mają zrobić i się na to godzą.

 

Wszyscy kiwnęli, że "tak" - opowiadał Michał G.

 

Kolejne dni procesu odbędą się 30 i 31 stycznia. W sumie wyznaczonych jest już pięć kolejnych rozpraw. Zeznawać mają m.in. pozostali oskarżeni. Następnie zaprezentowany zostanie eksperyment procesowy.
 

[ZT]2443[/ZT]

[ZT]2080[/ZT]

(CON)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

Wlkp Wlkp

1 0

Jechać z nimi równo 18:10, 30.01.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Pja Pja

1 0

Szmaty *%#)!& was 19:30, 30.01.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BliskiBliski

2 0

Jedyna sprawiedliwa kara dla tych zwyrodnialców to kara śmierci . Niestety nie jest dopuszczona w Polskim prawie.Żal.
Zobaczymy czy Sąd stanie na wysokości zadania.
Nie może tu być mowy o żadnych powtarzam żadnych okolicznościach łagodzących dla żadnego z oprawców bo takowych nie ma.
To nie są ludzie i piszę to dogłębnie o tym przekonany.
Szanowni mecenasi zastanówcie się kogo bronicie.Nie można bronić zła.W tej sprawie nie ma żadnych wątpliwości,a kara musi być dla wszystkich najwyższa z możliwych czyli dożywocie ostateczne.
Obrona w takich okolicznościach może okazać się niezmywalną hańbą. 21:37, 30.01.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kolejne rozprawykolejne rozprawy

0 0

Będzie relacja z kolejnych rozpraw? 15:36, 05.02.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%