Zamknij

O krok od niewyobrażalnej tragedii. Pożar samochodu wiozącego żywe bydło w Pleszewie

08:36, 31.01.2024 CON Aktualizacja: 20:51, 04.02.2024
Skomentuj Fot. Archiwum (OSP Borki) Fot. Archiwum (OSP Borki)

Aż strach pomyśleć, jak tragiczne sceny mogły się rozegrać w Pleszewie, gdyby ogień przeniósł się na naczepę pojazdu, w której przebywały żywe zwierzęta.

 

Po godzinie 5 rano 31 stycznia na ulicy Poznańskiej w Pleszewie (droga krajowa nr 12), w pobliżu ronda im. Mikołajczyka zapalił się samochód wiozący żywe zwierzęta gospodarskie. Kierowca zatrzymał się na jezdni (od strony miasta) i zaalarmował służby.
 

- Po przyjeździe okazało się, że przyczyną był pożar instalacji elektrycznej ciągnika siodłowego. Strażacy w sprzęcie ochrony dróg oddechowych podawali w sposób ciągły kilka prądów piany na płonący samochód – mówi Artur Burchacki z PSP w Pleszewie.

Najważniejszym wyzwaniem było zabezpieczenie naczepy wiozącej dziesiątki sztuk bydła. Łatwo sobie wyobrazić, jak w tych okolicznościach przerażone były zwierzęta wyczuwające w sposób naturalny zarówno bliskość ognia, słyszące syreny alarmowe i rozgrywającą się na zewnątrz akcję.

Na szczęście strażacy nie dopuścili do realizacji najgorszego scenariusza. Zwierzętom nic się nie stało.

 

Droga była zablokowana przez trzy godziny. Ruch odbywał się wahadłowo.
 

-  Spedytor przysłał samochód zastępczy. Naczepa została zluzowana ze spalonej ciężarówki i podczepiona pod kolejne auto – dodał Artur Burchacki.      

[ALERT]1706697245309[/ALERT]

 

(CON)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%