Jeszcze kilka tygodni temu wnętrze wieży kościoła p.w. Ścięcia św. Jana Chrzciciela przedstawiało dość obrzydliwy widok. Od lat mieszkały tam niezliczone ilości gołębi. Zwały ich odchodów sięgały wysokości 1,5 metra od podłogi. Czasami połacie brudnej masy spadały też z góry, z gzymsów na okolice wejścia do świątyni. Zdarzało się, że zlepione odchody "atakowały" osoby stojące na zewnątrz w trakcie mszy w okresie wiosennym lub letnim.
- Wciąż przybywające nieczystości powodowały nawet regularne zwarcia instalacji elektrycznej. Ponadto nawisy masy uniemożliwiały nawet rewizję stanu technicznego zaplecza organów, ponieważ zajrzeć tam można tylko z poziomu wieży - tłumaczy proboszcz ks. Dariusz Brylak.
Ptasie nieczystości zostały usunięte przez fachową firmę. Ich transport odbywał się rękawami prowadzącymi na przyczepy. A przyczep tych było kilka.
Obecnie wieża została zabezpieczona przed nieproszonymi gośćmi. Zamontowano również systemy odstraszające.
Wiara21:04, 10.04.2024
Niech to wyślą byłemu proboszczowi
0 0
Zapraszam. Można samemu zapakować