[FOTORELACJA]848[/FOTORELACJA]
[ZT]5223[/ZT]
Impreza rusza w piątek, 14 czerwca i potrwa dwa dni. O godzinie 12.00 przedstawiciele szkoły udadzą się na cmentarze, aby zapalić znicze zmarłym dyrektorom, nauczycielom i pracownikom szkoły.
Od godziny 15, przez trzy godziny, potrwa rejestracja uczestników, którzy będą mogli również odebrać pamiątki zjazdowe. Piątkowe popołudnie przyniesie również emocje sportowe. W sali sportowej rozegrany bowiem zostanie siatkarski turniej pokoleń, który na pewno przyniesie sporo emocji.
O godzinie 16 wyruszy rajd rowerowy im. prof. Józefa Bekera, a o godzinie 17:30 w gościnnych progach Muzeum Regionalnego w Pleszewie rozpocznie się promocja książek wydanych w związku z jubileuszem: "Wspomnienia z lat szkolnych. Album z dziejów pleszewskiego Liceum Ogólnokształcącego" oraz "W kuchni u Pleszewian", a także "Produkty roślinne i zwierzęce oraz grzyby w kuchni".
W sobotę natomiast rejestracja uczestników potrwa od 8 do 13. W tym czasie o godzinie 10 rozpocznie się uroczysta msza święta w kościele farnym, po której nastąpi przemarsz uczestników do szkoły, w której o godzinie 12 odbędzie się gala jubileuszowa oraz koncert "Powróćmy jak za dawnych lat..."
Od godziny 14 absolwenci będą mogli zwiedzać szkołę oraz przygotowane na tę okazję wystawy, a także wykonać zdjęcia pamiątkowe. Na zakończenie zjazdu odbędzie się wspólna Biesiada 105-lecia, która potrwa zapewne do białego rana.
- Sama radość spotkać się z koleżankami i kolegami - nie tylko mojego rocznika. Można powspominać stare dzieje, poczynić obserwacje jakie zmiany dokonują w szkole LO i w Pleszewie, w którym żyłam przez wszystkie lata szkolne. Szkoła (jak zwykle) dobrze przygotowana na uroczystości jubileuszowe, miasto również. Myślę, że i tym razem będzie szczególnie - mówi portalowi Pleszew24.info Wanda Pietryga (matura 1965 r.).
Wielu absolwentów spotyka się również w mniejszych gronach. Wszyscy lubią wracać w mury "kochanej Alma Mater Pleseviensis".
- Miałam kilka telefonów od kolegów i koleżanek z rocznika, że niestety nie przyjadą ponieważ za późno się dowiedzieli o zjeździe. Wiek mam już godny i będę uczestniczyła we mszy i spotkaniu w szkole, a później w swojej grupie wybierzemy się na obiad. Może jeszcze się zdecyduję na udział w biesiadzie, ale to jeszcze zobaczymy - mówi pani Irena Miecznik.
Będzie to dobra okazja, żeby ponownie spotkać się z koleżankami i kolegami z czasów szkolnych.
- Nawiasem mówiąc, to przez 18 lat, do ubiegłego roku, od 40 rocznicy matury, rok rocznie organizowałam z koleżankami nasze spotkania rocznikowe. Często podpinaliśmy się pod te duże zjazdy jubileuszowe. Jest nas niestety coraz mniej, ale takie jest życie - dodaje I. Miecznik
Wśród starszych pokoleń pleszewian odzywa się też głos nostalgii. Znany w Pleszewie, emerytowany inżynier ze Spomaszu Andrzej Kubiak mówi o młodości w ciężkich czasach PRL-u.
- Człowiek w pewnym wieku żyje tym co "z tyłu", a nie tym co "z przodu". Nasza młodość to czasy siermiężnej komuny. Nasze dzieciństwo wówczas było dość trudne, ale wyłuskuje się fragmenty pozytywne i fajne, to daje pewne jak najbardziej pozytywne refleksje. Podczas zjazdów przywołujemy lata, gdy spotykaliśmy się w szkole, pełni werwy i ze świadomością całego życia przed nami - mówi pan Andrzej.
Jak dodaje A. Kubiak, choć starsze pokolenie absolwentów "Staszka" ma ze sobą stały kontakt, to odbywa się on głównie przez ekrany komputerów i telefonów.
- Podczas zjazdu mamy wreszcie okazję spotkać się osobiście podczas części oficjalnych oraz wieczorami prywatnie, w mniejszych grupach koleżeńskich. Tak jak przed laty, gdy nie było Internetu, telefonów, multimediów - stwierdza.
[ZT]5223[/ZT]
[ZT]5221[/ZT]
[ZT]5180[/ZT]
[ZT]5179[/ZT]
[ZT]5162[/ZT]
[ZT]5152[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz