Choroba Huntingtona jest chorobą układu nerwowego o podłożu genetycznym, w której głównymi objawami są tak zwane ruchy pląsawicze, otępienie i zaburzenia osobowości. Przebieg choroby ma charakter postępujący i prowadzi do nieodwracalnych zmian w mózgu.
Została założona internetowa zbiórka na operację wszczepienia stymulatora mózgu, na co potrzebnych jest około 150 tys. złotych. Jednak z uwagi na słaby postęp kwesty (na razie zgromadzono ponad 700 złotych), w uzgodnieniu z Zarządem Fundacji Brata Alberta, przeznaczenie środków zostanie zmienione. Pieniądze "pójdą" zna zakup wózka elektrycznego, który w związku z postępującą chorobą będzie potrzebny panu Przemkowi do poruszania się.
- Zbiórka dla Przemka stanęła w miejscu, trudno będzie z operacją, ale po naszych uzgodnieniach chcemy zakupić wózek elektryczny. Koszt wózka około 18-20 tys. zł - mówi Konrad Świderski, prezes pleszewskiego oddziału Fundacji
Pan Przemek posiadał w życiu, zdrowie, miłość, dom i pracę, a choroba spowodowała, że stracił wszystko. Brak operacji skutkować będzie w przyszłości przedwczesną śmiercią.
- Zmagam się z Huntingtonem, który objawia się zaburzeniami ruchowymi oraz psychicznymi. Moje ciało ma mimowolne ruchy. Do tego doszła depresja, odbierając mi radość z wcześniejszego życia. Obecnie mam 43 lata, a o chorobie, dowiedziałem się trzy lata temu. Od diagnozy moje życie posypało się jak domek z kart - mówi pan Przemek.
Jak opisuje na stronie zbiórki, po osiemnastu latach został sam, partnerka go zostawiła, stracił pracę, którą kochał.
- Byłem kierowcą. Choroba, depresja spowodowała, że straciłem pracę i znalazłem się w ośrodku dla bezdomnych - dodaje pan Przemek.
Nadzieją jest operacja wszczepienia elektrostymulatora do mózgu, co spowodowałoby poprawę jego życia. Dzięki temu mógłby ponownie stanąć do walki o nowe życie.
- Koszt zabiegu jest duży. Obecnie nie nią stać mnie na nią. Mam pięćset złotych i muszę się utrzymać, zakupić lekarstwa. Kwota operacji jest dla mnie zbyt wysoka - mówi pan Przemek
Pomocną dłoń wyciągnęła do pana Przemka Fundacja Bread of Life, która aktywnie działa, aby poprawić jego komfort życia i dać nadzieję na lepsze jutro.
- Koszty operacji są zbyt wysokie. Rehabilitacja, która jest niezbędna, to na NFZ dopiero w listopadzie. Przemkowi coraz trudniej się poruszać dlatego wraz z pracownikami Brata Alberta postanowiliśmy zbierać na wózek elektryczny - koszty są nie małe, ale dzięki dofinansowaniu potrzebujemy kwotę około 4-5 tys. zł żeby móc go zakupić. Proszę w imieniu Przemka jak i swoim o wsparcie poprzez wpłaty lub podarowaniu fantów na licytacje - mówi Konrad Świderski
Zbiórkę, która jest założona, jako wsparcie na wszczepienie elektrostymulatora do mózgu, można wesprzeć klikając w link: TUTAJ
[ZT]5559[/ZT]
[ZT]5546[/ZT]
[ZT]5555[/ZT]
[ZT]5530[/ZT]
0 0
Zal człowieka. widuję go