Było burzliwie. Tłumy na spotkaniu z przedstawicielami CPK. Na sali osoby z gminy Kotlin oraz powiatu pleszewskiego

15 lipca w Kotlinie gościli przedstawiciele spółki CPK, która jest odpowiedzialna m.in. za budowę kolejowej linii dużych prędkości przebiegającej przez nasz region. Jeden z mieszkańców radził przedstawicielom spółki, aby otrzymanym pismem "podtarli sobie tyłek".   

Na spotkanie z przedstawicielami spółki CPK w Kotlinie przybyło bardzo dużo mieszkańców, żywo zainteresowanych losami swoich posesji i niewiadomą przyszłością, jaka ich czeka. 

- Spotkanie momentami przebiegało dosyć burzliwie, ale trudno dziwić się mieszkańcom, którzy mogą stracić dorobek całego życia - relacjonuje portalowi Pleszew24.info Paweł Wyremblewski, wójt Kotlina.

Przedstawiciele inwestora oczekiwali na pytania od zaniepokojonych mieszkańców. 

- Liczymy bardziej na państwa pytania, bo to spotkanie bardziej jest po to,  żebyście się państwo dowiedzieli i zadali nam pytania dotyczące tej inwestycji – mówił do zgromadzonych Łukasz Witkowski, przedstawiciel inwestora.

Nie trzeba było długo czekać na opinie i pytania od przybyłych na spotkanie.

- Powiem panu tak. Weźcie sobie to pismo, podetrzyjcie sobie tym tyłek – mówił wzburzony Pan Grzegorz, rzucając na stół dokumenty.

Niektórych rolników najbardziej niepokoi cena, jaką mają otrzymać za swoje grunty. Według nich, proponowane rozwiązania nie będą satysfakcjonujące. Uważają, że skoro jest to teren przeznaczany pod inwestycje, to inwestor powinien zapłacić zdecydowanie więcej, czyli tak jak za tereny inwestycyjne, a nie uprawowe. Zdaniem rolników, na inwestycji stracą. Uczestnicy podawali także szacunki dotyczące strat.

Pracownicy CPK z kolei wyceny te poddawali w wątpliwość. 

- A kto panu to wycenił na tyle, że Pan tyle straci? – pytał Ł. Witkowski

W Kotlinie pojawili się również mieszkańcy powiatu pleszewskiego, którzy posiadają grunty na terenie sąsiedniej gminy i również chcieli otrzymać informacje dotyczące swoich działek, a także dalszego przebiegu linii kolejowej, która będzie przecinać też miejscowości powiatu pleszewskiego.

Niektórzy z przybyłych mieszkańców pytali przedstawicieli spółki, czy istnieje możliwość zmiany przebiegu linii kolejowej, jednak w odpowiedzi usłyszeli, że ten temat nie podlega już dyskusji, gdyż projekt został już zatwierdzony.

- Była możliwość podejścia do przedstawicieli spółki i odbycia indywidualnych konsultacji odnośnie konkretnych już działek. Z tego mieszkańcy korzystali chcąc się dowiedzieć jak najwięcej – dodaje Paweł Wyremblewski.

Te indywidualne rozmowy były najbardziej konstruktywne i dotyczyły konkretnych dróg dojazdowych, ich przebiegu i możliwości dokonania zmian w planowanych przebiegach. Dużo wniosków dotyczyło możliwości budowy dróg pomocniczych w sposób umożliwiający poruszanie się choćby kombajnami w trakcie dojazdu na pola w trakcie żniw.

- Rozmawialiśmy, żeby te drogi zrobić kompleksowo, nie tylko dla samochodów, ale i pieszych czy rowerzystów. Linia kolejowa jest już zamrożona i się nie zmieni, a więc musimy teraz zadbać o to żeby wykorzystać jak najlepiej się da całą infrastrukturę, która ma powstać wokół linii kolejowej, albo zadbać aby była jak najmniej uciążliwa dla nas wszystkich – dodaje P. Wyremblewski

Jak pokazała frekwencja na spotkaniu, jest to potrzebna inicjatywa, aby przekazać wszelkie możliwe informacje zaniepokojonym mieszkańcom. Wójt Kotlina poleca takie spotkania włodarzom gmin, przez które ma przebiegać inwestycja, jako miejsce zgłaszania uwag, które mogą zostać przyjęte na etapie projektowania.

- Byłem na podobnym spotkaniu w Jarocinie i od razu po jego zakończeniu podszedłem do przedstawicieli spółki, aby zaproponować spotkanie u nas w Kotlinie, a że reakcja była pozytywna to przyjechali i rozmawiamy. Są bardzo otwarci na takie spotkania i jeżeli władze Pleszewa są zainteresowane to ja kontakt mogę przekazać i na pewno uda się umówić na takie spotkanie dla mieszkańców – informuje Paweł Wyremblewski

Jak się okazuje to nie jedyne spotkanie, które z przedstawicielami spółki CPK odbędzie się w Kotlinie.

- Będziemy mieli drugie spotkanie już bardziej szczegółowe, gdzie przekażemy informacje odnośnie istniejących cieków wodnych i infrastruktury, która znajduje się na trasie inwestycji więc myślę, że warto o to zadbać żeby jak najbardziej zniwelować skutki tej budowy lub zyskać dodatkowe drogi, które przejdą docelowo na własność gminy. Jeżeli teraz nie zadbamy o to jak ma ta infrastruktura wyglądać to później nikt już tego nie przebuduje – mówi wójt Wyremblewski.

[ZT]5804[/ZT]

[ZT]5786[/ZT]

[ZT]5801[/ZT]