Przez ostatnie miesiące mieszkańcy Pleszewa i okolic wielokrotnie dopytywali o listę najemców. Pojawiały się zapewnienia, że "już wkrótce" poznamy pierwsze marki. Niestety mimo licznych maili, telefonów i próśb kierowanych do inwestora przez naszą redakcję do odpowiedzialnego za kontakty z mediami Pana Karola Piszcza (Head of Marketing & PR) do dziś nie ujawniono żadnych oficjalnych nazw.
Zamiast jasnych komunikatów, mamy domysły, spekulacje i… sklepy widmo. Nie sposób znaleźć nawet tablicy informacyjnej na terenie budowy z logotypami marek, które miałyby tam zagościć. A przecież to standard w podobnych inwestycjach. Firmy chętnie chwalą się swoją obecnością, jeszcze zanim zostaną otwarte drzwi.
Czy mamy do czynienia z nieporozumieniem, brakiem profesjonalnej komunikacji, a może inwestor rzeczywiście nie przywiązuje wagi do opinii lokalnej społeczności? Bo trudno nie odnieść wrażenia, że ktoś tu gra na czas, licząc, że ciekawość mieszkańców sama przycichnie, a i tak przecież przyjdą do nowej galerii.
A może prawda leży zupełnie gdzie indziej? Może lista najemców wcale nie jest jeszcze zamknięta? Może rozmowy z markami dopiero trwają, mimo zapowiedzi, że wszystko „jest już dopięte”? Takie pytania pojawiają się coraz częściej, a brak transparentności tylko je podsyca.
[ZT]12628[/ZT]
[ZT]12626[/ZT]
[ZT]12625[/ZT]
[ZT]12612[/ZT]
[ZT]12611[/ZT]
[ZT]12609[/ZT]
[ZT]12597[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz