Zamknij

Rewanż z Żubrami dał powiew nadziei. Koszykarze zakończyli sezon [zdjęcia]

21:59, 17.04.2025 Aktualizacja: 22:58, 17.04.2025
Skomentuj Fot.: Alex Makowiecki/Pleszew24.info Fot.: Alex Makowiecki/Pleszew24.info

Wyjazd do Białegostoku nie był łaskawy dla podopiecznych Alana Urbaniaka. Żubry, polegając na świetnym przygotowaniu fizycznym i rozumieniu się na boisku, rozgromiły pleszewian różnicą niemal 40 punktów.

[FOTORELACJANOWA]1499[/FOTORELACJANOWA]

W rewanżu na Szkolnej 5, Kosz Pleszew nie był stawiany w roli faworyta. Wielu kibiców miało z tyłu głowy, że to spotkanie jest przede wszystkim okazją na podziękowanie zawodnikom za bardzo dobry sezon. Mimo to, gospodarze nie złożyli broni i zwieńczenie tej odsłony drugoligowych zmagań było znakomitym widowiskiem. 

Gra Żubrów od początku opierała się na fizyczności i znakomitej technice - wiele z ich ataków było nie do zatrzymania. Kibice łapali się za głowę, patrząc na finezyjne sposoby gości na wrzucenie piłki do kosza. Na szczęście, mimo problemów w obronie, ofensywa Kosza działała bez zarzutu. Michael Hicks, z szelmowskim uśmiechem, trafiał regularnie ,,zza łuku”, mimo bliskiego, często podwajanego krycia.

Pierwsza kwarta, zakończona wynikiem 29-25 na korzyść gości, zapowiadała spotkanie o ofensywnym charakterze. Tak też się stało. W drugim segmencie meczu białostoczanie nadal czuli na plecach oddech gospodarzy, którzy nękali rywali celnymi trójkami. Widać było także żądzę zwycięstwa i  zawziętość; pleszewianie mężnie walczyli o każdą ,,bezpańską” piłkę i nie poddawali się na tablicy. Dobrze zaprezentował się Patryk Cebulski, który przez cały mecz wykonywał świetną pracę, zarówno atakując kosz rywali, jak i grając ,,na desce”, mimo przewagi wzrostu zawodników z Białegostoku.

Po stronie przeciwników, Mateusz Itrich przeniósł świetną dyspozycję z pierwszego meczu, na spotkanie rewanżowe. Pleszewianie nie mieli sposobu na rosłego centra, który był jednym z najjaśniejszych punktów na boisku. Tylko podczas drugiej kwarty, zanotował on 10 punktów. Gdy zawyła syrena zapraszająca obie strony na przerwę, na tablicy widniał wynik 44-49 dla gości. W drugiej połowie, wszystko było więc możliwe. 

W 3 kwarcie, kibice zobaczyli najlepszą odsłonę Pleszewa w tym dwumeczu. Podopieczni Alana Urbaniaka grali jak z nut, celnie rzucali za 3, sprytnie poruszali się w ,,pomalowanym” i dobrze ułożyli obronę. Podczas tych 10 minut, w ofensywie rozochocił się DeAnte Barnes, inkasując 8 punktów i wymuszając faule. Bardzo dobrze grał też Patryk Marek, notując 9 oczek i 2 przechwyty. Pleszewianie sukcesywnie zbliżali się do gości, aż doprowadzili do wyrównania. W serca kibiców napłynęła nadzieja na przedłużenie serii. Niestety, gdy gospodarze złapali rytm, Michael Hicks, wskutek nieodgwizdania faulu, wszedł w dyskusję z arbitrem i otrzymał przewinienie techniczne. Był to moment, który odwrócił losy pojedynku.

Wiatr przestał dmuchać w żagle i na ostatnią kwartę zabrakło już sił. W niej, goście zadali ostateczny cios, dziurawiąc obronę Pleszewa trójkami. W przeciągu paru minut, szansa na korzystny rezultat nieodwracalnie przepadła. Na parkiet wpuszczono młodzieżowców, gdyż mecz ,,zakończył się” na 5 minut do końcowej syreny. Chwile później, Żubry Białystok cieszyły się z awansu do kolejnej rundy. Dla Kosza Pleszew, sezon 2024/2025 dobiegł końca. 

Porażka w tak ważnym meczu zawsze boli. Jednak, przegrać z taką drużyną - to nie wstyd. Przez 3 kwarty, mimo braku rotacji, grać z nimi jak równy z równym? To powód do dumy. Drużyna dała z siebie wszystko. 

Za ten dwumecz, szczególne brawa wędrują w stronę Patryka Cebulskiego. Mimo arcytrudnych matchupów, zaliczył świetne występy, pokazał serce do gry i godnie zastąpił wielkiego nieobecnego - Filipa Sieradzkiego. 

Natomiast Żubry Białystok, to drużyna kompletna, gotowa do gry w 1. lidze. Groźni na każdym polu, są jednymi z najpoważniejszych kandydatów do awansu. 

Kosz Pleszew kończy sezon 2024/25 na drugiej rundzie play-off. Mimo tego, że marzenie na ten rok - awans do 1. ligi - nie zostało zrealizowane, nie można mówić o tym sezonie w kategoriach porażki. Na wielu polach, były to rozgrywki przełomowe. Może to napawać ostrożnym optymizmem na następne lata. Jednak, kto wie, jak wyglądałaby ta kampania, gdyby skład był kompletny? Teraz, możemy już tylko gdybać. Rozpoczyna się odliczanie do sezonu 2025/26. Wtedy, zaczynamy od nowa.

Kosz Ciepłomax Kompaktowy Pleszew - Żubry Chorten Białystok 87:102 (24:29, 19:20, 25:24, 18:29)

Kosz Ciepłomax Kompaktowy Pleszew:

Patryk Cebulski - 19,

Michael Hicks - 17,

Patryk Marek - 17,

Bartosz Perz - 12,

De Ante Barnes - 11,

Eryk Adamiec - 5,

Julian Kuczyński - 4,

Dawid Semczyszyn - 2.

Ponadto grali Patryk Kaczmarek i Adam Koza.

Żubry Białystok:

Mateusz Itrich - 20,

Cezary Karpik - 19,

Marcel Kapuściński - 17,

Adam Skiba - 15,

Bartosz Proczek - 15,

Krystian Tyszka - 11,

Szymon Ćwikliński - 3,

Maciej Bębeniec - 2.

Ponad to grali Igor Lewandowski i Paweł Trypus.

 

[ZT]10648[/ZT]

[ZT]10803[/ZT]

[ZT]10844[/ZT]

[ZT]10838[/ZT]

 

(ALEX)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%