Strażacy z Szymanowic mają nowy sprzęt. Gotowi do akcji. OSP w Choczu wciąż czeka

Ochotnicza Straż Pożarna w Szymanowicach zyskała nowe wzmocnienie. Dzięki zakupowi dokonanemu przez Gminę Gizałki jednostka otrzymała samochód ratowniczo-gaśniczy Star-Man M69, pozyskany od OSP Chocz.

Nowy pojazd wyposażony został w sprzęt, który znacząco podniesie skuteczność akcji ratowniczych i gaśniczych. Na jego wyposażeniu znajdują się m.in. autopompa jednozakresowa o wydajności 2300 l/min, zbiornik na wodę o pojemności 2500 litrów oraz zbiornik na środek pianotwórczy o pojemności 250 litrów. Dodatkowo samochód posiada działko wodno-pianowe o wydajności 1600 l/min, co pozwala na szybkie i efektywne prowadzenie działań operacyjnych.

Wóz jest w bardzo dobrym stanie technicznym – ma niespełna 17 tysięcy kilometrów przebiegu. Koszt zakupu wyniósł 150 tysięcy złotych. Jak podkreślają strażacy z OSP Szymanowice, nowy nabytek znacząco poprawi gotowość bojową jednostki i wpłynie na bezpieczeństwo mieszkańców całej gminy.

^{_{Fot.: Urząd Gminy Gizałki}}

Co dalej z OSP Chocz?

Sprzedaż pojazdu do gminy Gizałki oznacza, że jednostka OSP w Choczu czeka teraz na nowy samochód. Sprawa jednak, jak mówią druhowie, utknęła w martwym punkcie. Burmistrz Magdalena Marciniak nie pojawiła się na spotkaniu ze strażakami i radnymi.

- My powinniśmy podpisać już umowę z wykonawcą, aby wyrobił się z realizacją do świąt. Z Panią Burmistrz powinniśmy mieć już podpisaną umowę na deklarowaną dotację i brakujące środki, a tego też nie ma. My swoją część kwoty zabezpieczymy - mówi Piotr Woldański, prezes OSP w Choczu.

Druhowie liczą na szybkie rozwiązanie sprawy, podkreślając, że brak odpowiedniego pojazdu ogranicza ich gotowość do działań ratowniczo-gaśniczych.