17 budek lęgowych na szczycie kamienicy ułożono w kształt inicjałów "TŻ", charakterystycznych dla wielu mężczyzn w rodzinie Żychlewiczów. (Fot. T. Żychlewicz /I.Kuczyńska)
Skąd pomysł na pobudowanie budek lęgowych dla jerzyków? Tadeusz Żychlewicz mówi, że 4 lata temu uwiły one gniazdo w szparze muru na podwórku jego nieruchomości przy Garncarskiej. Wówczas zaczął je obserwować i się nimi interesować.
Wspomina sytuację, kiedy mały jerzyk wypadł z gniazda na murze w Szkole Podstawowej nr 1. To do niego przyniesiono pisklę, a on dokarmiał przez kilka dni ptaszka mielonymi świerszczami i larwami za pomocą strzykawki. Poił go solą mineralną kupioną w aptece, a po kilku dniach wypuścił w powietrze. Pamięta, że ptak zakręcił w powietrzu dwa koła i poszybował.
Innym razem zauważył przez okno małego jerzyka, który po burzy, zaplątał się we włókninę pomiędzy oknem a dachówką. Wówczas pomogła straż pożarna - ptak został uwolniony i przekazany T. Żychlewiczowi.
- Wziąłem go do domu, podkarmiłem i kiedy się wzmocnił, wypuściłem – wspomina Tadeusz Żychlewicz.
Teraz pan Tadeusz postanowił wybudować dla jerzyków budki lęgowe i ulokować je na murze kamienicy przy ulicy Stolarskiej (droga na Stare Targowisko). Montaż wymagał użycia bardzo wysokiego podnośnika.
Aktualnie "ptasie porodówki" są jeszcze puste, jednak pleszewianin ma nadzieję, że już w tym roku rozpocznie się zasiedlanie. Na razie jerzyki są przywoływane specjalnymi dźwiękami. Jeśli się zadomowią, to już będą wracać, bo podobnie jak jaskółki, wracają do swojego gniazda.
Jak mówi Tadeusz Żychlewicz, jerzyki większą część życia spędzają w locie. W powietrzu zbierają pożywienie i materiał na gniazdo, piją krople deszczu, kopulują i śpią, szybując na dużej wysokości (do 2,5 km). Żywią się drobnymi owadami, które chwytają w locie szeroko rozwartym dziobem. Dziennie jerzyk zjada do 20 000 komarów. Niektóre osobniki – co podkreśla pleszewianin, mogą pozostawać w locie bez przerwy do 10 miesięcy. Zaś w pogoni za zdobyczą osiągają prędkość 200 km/h.
Teoretycznie w Polsce jerzyki przebywają od końca kwietnia do połowy października, jednak najczęściej przylatują w maju i odlatują już w sierpniu. Ptaki te zimy spędzają w Afryce Południowej, do Polski przylatują wysiadywać i wychowywać młode.
Jerzyk w locie, fot. T. Żychlewicz
Pisklę Jerzyka , fot. T. Żychlewicz
W Polsce Jerzyki są pod ochroną gatunkową ścisłą. Budują swoje gniazda w murach, w szparach pomiędzy murem a dachem. Szczególnie upodobały sobie wielopiętrowe bloki z tzw. wielkiej płyty, gdzie są liczne otwory wentylacyjne w stropodachach. Niestety, te miejsca lęgowe są likwidowane.
- To tam jerzyki budują gniazdka. Przy remontach te przestrzenie wraz z gniazdami często są likwidowane. Wtedy ptaki przylatują i obijają się o mur – mówi Tadeusz Żychlewicz.
[ZT]11181[/ZT]
[ZT]11190[/ZT]
[ZT]11186[/ZT]
[ZT]11190[/ZT]
[ZT]11175[/ZT]
[ZT]11141[/ZT]
[ZT]11157[/ZT]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu pleszew24.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz