Zamknij
UWAGA!

Dodaj komentarz

Z piekła do nieba. Kosz Pleszew odblokował się w czwartej kwarcie

ALEX 09:49, 07.10.2025 Aktualizacja: 22:55, 07.10.2025
1 Fot.: Maciej Jaworski/pleszew24.info Fot.: Maciej Jaworski/pleszew24.info

Po dwóch wygranych na rozpoczęcie sezonu, Kosz Pleszew miał pierwszą okazję na zaprezentowanie się przed własną publicznością. Na Szkolną 5 przyjechała drużyna Enea Basket Poznań.

Dla ekipy ze stolicy Wielkopolski ten mecz był drugim starciem w ramach drugoligowych rozgrywek. Pierwsze spotkanie wysoko wygrali z Sudetami Jelenia Góra (94:55). W Koszu Pleszew, trybiki w maszynie zaczęły się ,,docierać”. Udany finisz meczu z Kątami Wrocławskimi pokazał, że zbiór zawodników powoli zaczyna działać jak drużyna. Derby Wielkopolski zapowiadały się elektryzująco. 

Przebieg pierwszej kwarty nie był dla Pleszewian bardzo przychylny. Przez większość tej ćwiartki meczu to gospodarze gonili wynik. Kilka niedokładnych podań sprawiło, że Enea szybko wyszła na prowadzenie. Duże problemy sprawiał gospodarzom duet Buczkowski (młodzieżowy reprezentant Polski) - Pawlicki. Byli odpowiedzialni za 14 z 19 punktów zdobytych przez poznaniaków. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 16-19 dla gości.

Wraz z początkiem drugiej kwarty Kosz wyraźnie poprawił swoją grę. Celne trójki (których autorem był m.in Maciej Rostalski, najskuteczniejszy do tej pory zawodnik Pleszewa) pozwoliły na wyjście na prowadzenie. Momentami sięgało ono aż 12 punktów. Jednak przyjezdni nie pozostali dłużni i ostatni zryw w pierwszej połowie sprawił, iż przewaga Kosza Pleszew stopniała do zaledwie 6 oczek. Pierwsze 20 minut gry zakończyło się wynikiem 40-34 dla Kosza.

Jednak to, co wydarzyło się w 3 kwarcie, położyło cień na względnie dobrej grze drużyny. Na zegarze mijały kolejne minuty, a licznik punktów gospodarzy zatrzymał się na 40. Kosz Pleszew nie trafił żadnego punktu przez pierwsze 7 minut. W tym czasie, goście zdążyli już wyjść na 7-punktowe prowadzenie. Gdyby nie fakt, że skuteczność przyjezdnych pozostawiała wiele do życzenia, szansa na wygranie meczu bezpowrotnie przepadłaby w 3 kwarcie. Impuls do podjęcia walki dał debiutujący a zarazem powracający do Kosza Pleszew, Marcin Pławucki. Trafiając trójkę z połowy boiska, równo z syreną kończącą kwartę, dał kolegom z drużyny zastrzyk pewności siebie. 3 kwarta zakończyła się wynikiem 49-54 i wszystko miało rozstrzygnąć się podczas ostatnich 10 minut.

Podczas nich, koszykarskie show zapewnił kibicom Maciej Rostalski. 18 punktów rzuconych przez skrzydłowego to wynik, który robi wrażenie. 35-latkowi pomógł Marcin Pławucki, który ochoczo dogrywał piłki do koszykarza, który grał niczym w transie. Ten fenomenalny występ sprawił, że goście nie byli w stanie wyrwać Koszowi zwycięstwa z rąk. Gdy na niecałą minutę Marcin Pławucki przechwycił piłkę i przeprowadził skuteczny kontratak, było już wiadomo, kto będzie mógł dopisać do dorobku w tabeli dwa ,,oczka”. Gdy rozbrzmiała ostatnia syrena, tablica świetlna pokazywała wynik 78-71. 

Otwarcie sezonu przy Szkolnej 5 było dla pleszewskich koszykarzy kolejnym ciężkim bojem. Młodzi koszykarze z Poznania pokazali waleczność i niemałe umiejętności. Jednak świetna gra nowych liderów Kosza (Rostalski 33 pkt, 12 zb; Pławucki 10 pkt, 11 ast) oraz stalowe nerwy w newralgicznych momentach sprawiły, że po trzech kolejkach 2 Ligi Mężczyzn to Pleszew może cieszyć się z kompletu punktów.

W trakcie spotkania trwała zbiórka środków na rehabilitację Kamila Nawrota, który podczas pierwszego meczu uległ poważnej kontuzji zerwania ścięgna achillesa. Klub zapowiada także większą akcję związaną z pomocą swojemu zawodnikowi, a każdy kto chce wesprzeć Kamila w powrocie do pełnej sprawności może dokonać wpłaty na zbiórkę dostępną pod linkiem znajdującym się TUTAJ.

Kosz Ciepłomax Kompaktowy Pleszew - Enea Basket Poznań 78:71 (16:19, 24:15, 9:20, 29:17)

Kosz Ciepłomax Kompaktowy Pleszew:

Maciej Rostalski - 33,

Mikołaj Spała - 15,

Marcin Pławucki - 10,

Marcin Termena - 9,

Patryk Marek - 4,

Aleksandar Nikolić - 4,

Antoni Waniak - 3.

Enea Basket Poznań:

Remigiusz Pawlicki - 23,

Szymon Buczkowski - 17,

Marcel Kajak - 12,

Igor Krajewski - 10,

Jonasz Kluj - 6,

Ignacy Przydróżny - 2,

Filip Drzazga - 1,

Ponad to grali: Hubert Nowak, Jakub Walczak, Franciszek Kowalewski.

Kolejne spotkanie pleszewski Kosz rozegra w Jeleniej Górze, gdzie w sobotę 11 października rywalem będą tamtejsze Sudety. Początek meczu o godzinie 18:30. Wielkie sportowe emocje powrócą do Pleszewa już 18 października. Kosz rozegra wtedy arcyważne spotkanie z trudnym rywalem - Turowem Zgorzelec.

Debiut w 3 Lidze

Sobotnie popołudnie przyniosło również debiut zespołu Kosza w 3 Lidze. Niestety na dzień dobry pleszewianie zaliczyli mocne zderzenie z koszykarską rzeczywistością. Mimo ambitnej walki, zespół trenowany przez Sławomira Nowaka, nie był w stanie wygrać z drużyną z Wronek, w której prym wiódł doświadczony Mateusz Bilski oraz młody reprezentant Polski w kategorii U16 Miłosz Kruszka. Goście z Wronek wywieźli z Pleszewa dwa punkty do ligowej tabeli pokonując Kosza 101:83.

KS Kosz Ciepłomax Pleszew - KS Szpony Wronki 83:101 (17:28, 26:20, 21:36, 19:17)

KS Kosz Ciepłomax Pleszew:

Filip Solarczyk - 19,

Bartłomiej Paterczyk - 18,

Julian Sawada - 10,

Patryk Kaczmarek - 9,

Maksymilian Adamski - 9,

Dawid Semczyszyn - 6,

Jan Szczęsny - 6,

Mateusz Poszywała - 2,

Wiktor Marciniak - 2,

Maksymilian Gawroński - 2.

KS Szpony Wronki:

Mateusz Bilski - 31,

Miłosz Kruszka - 29,

Bartosz Sobkowski - 12,

Kolin Kowalski - 7,

Kajetan Frydrych - 7,

Tymoteusz Król - 5,

Oleksandr Strilchuk - 5,

Julian Piochacz - 2,

Kacper Rosiak - 2,

Bartosz Andrejczuk - 1.

Ponad to grał Patryk Felski.

(ALEX)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz (1)

XenomorphXenomorph

0 0

Po meczu w Jeleniej Górze, a przed meczem z Turowem Zgorzelec, gramy jeszcze u siebie w środę 15.10. z Wiarą Lecha Poznań.

19:27, 07.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%