Zamknij

Polska tradycja w Pleszewie trzyma się mocno, czyli o majówkowym grillowaniu

06:59, 03.05.2025 Aktualizacja: 19:13, 03.05.2025
Skomentuj fot. Pexels fot. Pexels

Jak to jest z tym grillowaniem? Szczególnie mięsa? To nowoczesny trend czy staropolska tradycja?

Dyspensa polskich biskupów na piątek, 2 maja, znosząca religijny obowiązek rezygnacji jedzenia mięsa pokazuje nie tylko, jak rozpaczliwie chcą oni pokazać społeczeństwu, że idą z duchem czasu i rozumieją jego potrzeby. Pokazuje też, do jakich absurdów doszła współcześnie miłość do mięsa w naszym kraju. Dlaczego mnie to dziwi? Bo mamy dziś mięso na co dzień, w każdym rodzaju i gatunku; w mieście i na wioskach - na wyciągnięcie ręki; a także w każdej (najczęściej dużej) ilości. Czy zatem naprawdę tak bardzo nam go brakuje, że także w ten jeden dzień musimy je jeść? Czy weekend majowy nie obejmuje także czwartku, soboty i niedzieli? Nie, nie chodzi mi tutaj - wbrew pozorom - ani o kwestie duchowe, ani religijne. Zresztą, jeśli ktoś jest prawdziwie wierzącym chrześcijaninem, piątkowa rezygnacja z mięsa (w łączności z cierpiącym Jezusem i ze świadomością skąd to się wzięło i po co jest) nie jest żadnym problemem.

Mit - to polska tradycja

Słyszałam ten argument tysiąc razy. Niektórzy do znudzenia mówią o tym, jak to wielowiekową tradycją jest w naszej kulturze jedzenie mięsa. Nic bardziej mylnego. Fakty temu przeczą, chyba, że mówimy o tradycji, która trwa niespełna 50 lat. Przed wiekami w Polsce jedzono bowiem mięsa bardzo mało i bardzo rzadko. Zdarzało się to, w przypadku ludzi majętnych (władców, szlachty, dostojników kościelnych) raz w miesiącu, czasami raz na dwa tygodnie. W przypadku ludzi o niższym statusie socjoekonomicznym było to wyłącznie przy okazji największych świąt: Bożego Narodzenia, Wielkanocy czy wesel lub chrzcin, a i to nie zawsze. Zanim rozpowszechniła się masowa, a potem przemysłowa produkcja mięsa, naszą tradycją były zboża, warzywa, bulwy, owoce, ryby, rzadziej dziczyzna. Wystarczy spojrzeć w książki kucharskie sprzed 100 czy 200 lat, żeby przekonać się, że przepisów na dania mięsne jest w nich najmniej.

Mit - bez mięsa się nie najem

Ten argument najczęściej pada od mężczyzn, szczególnie tych pracujących fizycznie czy intensywnie trenujących. Oczywiście mięso ma dużo białka, ale pod warunkiem, że jest to mięso dobrej jakości, z niewielką ilością tłuszczu. Mięso posiada też bardzo cenne witaminy z grupy B oraz minerały, z których najważniejsze wydaje się żelazo. Jednak po pierwsze produkty roślinne zawierają nie tylko białko (strączki, niektóre warzywa, tofu, orzechy, nasiona, grzyby), ale także błonnik, który w równym stopniu, jak spożycie białka, decyduje o naszej sytości. Dlatego właśnie warto sięgać po produkt roślinne jako źródło białka wspartego przez błonnik, większą ilość witamin, minerałów czy przeciwstarzeniowych i antynowotworowych antyoksydantów.

Mit - białko roślinne jest niepełnowartościowe

Pojedyncze białko roślinne np sojowe nie ma kompletu niezbędnych aminokwasów w optymalnych dla naszego organizmu proporcjach. Ale przecież na diecie roślinnej nie jemy cały dzień wyłącznie produktów sojowych, ale uzupełniamy białko na przykład orzechami, groszkiem, fasolą, ciecierzycą, soczewicą, brokułami, orzechami, pestkami dyni czy pistacjami. W ten sposób w ciągu dnia (choć niekoniecznie w jednym posiłku) dostarczamy sobie wszystkich niezbędnych aminokwasów.

Mit - nic nie zastąpi smaku mięsa

Wielokrotnie przetestowałam dania wegańskie czy wegetariańskie na rodzinie, przyjaciołach i znajomych. Wszyscy nabrali się na wegański rosół, gołąbki z tofu czy kotlety z soczewicy. Wszystkim też bardzo smakowało i zapewniali, że naprawdę trudno im uwierzyć, że są to produkty roślinne. To doskonały dowód na to, że wszystko siedzi w naszych głowach, a tak dokładniej w psychice i nastawieniu. Dlatego zachęcam gorąco do spróbowania grillowanych dań bez mięsa. Ryb (co prawda to też mięso, ale dla katolików takie, które można jeść w piątki), serów, grzybów, warzyw czy tofu. Taki eksperyment może okazać się świetną przygodą, a może nawet zaczątkiem zmiany nawyków.

Mit - dieta Keto dobra na wszystko

Nie namawiam nikogo do diety wegańskiej ani wegetariańskiej. Są one wymagające, choć zdrowe, trudne je realizować w warunkach naszej codzienności. Wymagają wiedzy i zaangażowania koniecznego, żeby sobie nie zaszkodzić. Mitem jest też, że dieta ketogeniczna rozwiąże wszystkie problemy. Rzeczywiście badania dowiodły, że stosowana okresowo dieta z przewagą tłuszczu (70-80 proc) i białka (15-25 procent) oraz maksymalnym ograniczeniu węglowodanów (5-15 proc) ma pozytywne efekty w niektórych chorobach psychicznych oraz układu nerwowego. Niezwykle ważna jest tu oczywiście jakość przyjmowanego tłuszczu i białka, które powinno być jak najmniej przetworzone. Rodzaj diety to też sprawa mocno indywidualna. Są osoby, które po zastosowaniu do diety keto regulują pracę jelit i wypróżnienia, a są tacy, którym się to udaje wyłącznie na zbilansowanej diecie śródziemnomorskiej z dużą ilością węglowodanów złożonych (pełnoziarniste pieczywo, kasze, makarony, płatki). Dlatego dużą przesadą jest twierdzenie, że mięso i tłuszcz zwierzęcy leczą i wszelkie choroby.

Mit - każde mięso szkodzi

Oficjalnie za rakotwórcze zostało uznane przetworzone czerwone mięso, zawierające substancje wypełniające, przeciwutleniacze, konserwanty, barwniki, wzmacniacze smaku itp. a także mięso czerwone nieprzetworzone z przemysłowych hodowli, pełne antybiotyków, sterydów i toksycznych substancji w karmie dla tych zwierząt. Negatywnie również działają na nasz organizm (zwiększają ryzyko wystąpienia raka jelita grubego czy chorób sercowo-naczyniowych) mięsa tłuste oraz smażone czy grillowane (niestety) np karkówka, żeberka itp. Dlatego mięso z hodowli ekologicznej, od zwierząt wolno rosnących, karmionych naturalnymi paszami, wirujących światło dzienne i jak najmniej przetworzone - może być korzystne dla zdrowia i nie trzeba go eliminować z diety. Ale to nie znaczy, że nie warto zmniejszyć jego zawartość w codziennych posiłkach na rzecz większej różnorodności.

Jeśli mimo wszystko grillowanie daje Ci ogromną radość i psychiczny komfort, postaraj się, by nie skończyło się bólem brzucha. Wybierz mięso dobrej jakości, bez konserwantów, grilluj je krótko i nie bezpośrednio w ogniu. Do mięsa podaj sałatki warzywne z oliwą zamiast majonezu lub świeże owoce. Zamiast piwa - pij napoje bezalkoholowe (np piwo), zwłaszcza wodę, mrożoną herbatę czy świeżo wyciskany sok.

[ZT]10947[/ZT]

 

(Anika Nawrocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%