Przypomnijmy, że pod koniec ubiegłego tygodnia z hodowli psów w Kuczkowie zabrano 7 zwierząt. 6 z nich należy do rasy Cane Corso, a jeden to buldog francuski. Na terenie obejścia znaleziony został też drugi buldog francuski – niestety martwy. Wszystkie zwierzęta przebywały w skandalicznych warunkach. Były zaniedbane i wychudzone. Właścicielami zajęła się policja oraz prokuratura.
Psy najpierw trafiły do azyli w Pleszewie i Gołuchowie. Teraz zostały przewiezione w inne miejsca.
6 psiaków Cane Corso jest już w Łodzi. Zajęła się nimi tamtejsza Fundacji Cane Corso Rescue Poland.
- Właścicielka podpisała zrzeczenie na nas wszystkich corsiaków, co otwiera im możliwość adopcji. Psy nie muszą siedzieć latami jako dowód w sprawie i płacić bezdomności smakiem. To dobra wiadomość. Wszystkie psiaki przejdą badania. Będą opisy i wyniki - oczywiście wszystko zostanie zgłoszone do prokuratury jako znęcanie się. Reszta będzie w rękach sądu i organów ścigania – czytamy ma Facebookowym profilu Fundacji.
Zwierzęta, w sumie cztery sunie i dwaj „chłopcy”, są już w Łodzi i przechodzą diagnostykę. Są niedożywione i mocno zarobaczone. Można się kontaktować z Fundacją ws. ich adopcji, ale kiedy ona będzie mogła nastąpić, jeszcze nie wiadomo.
- Znalazły u nas dobrą opiekę. Musimy najpierw ustabilizować ich zdrowie, stan fizyczny, poznać ich charaktery. Osoby zainteresowane stworzeniem dla nich domu, mogą się z nami kontaktować, składać wypełnione ankiety. – powiedziała portalowi Pleszew24.info Joanna Sroka, prezes Fundacji.
Kontakt telefoniczny ws. adopcji to: 515 517 477
Szybko znaleźli się także darczyńcy, którzy postanowili pomóc Fundacji w opiece nad zwierzętami zabranymi z Kuczkowa. Największym okazał się hodowla Fidelum Defensorum Cane Corso kennel FCI , która zakupiła 400 kg karmy.
- Powrót piesków do zdrowia będzie jeszcze długi. Są strasznie zarobaczone. Dorosłe suczki ważą po 29 kg. Czekamy na wyniki krwi. Zaczęliśmy odrobaczanie. Mają tasiemce i dziesiątki pasożytów wewnętrznych. Jedną z dziewczynek czeka też operacja oczu. Ale będzie dobrze! - dodaje szefowa Fundacji.
Tak psom jest teraz w Fundacji Cane Corso Rescue Poland
Ocalały buldog francuski został natomiast przygarnięty przez inną fundację, zajmującą się pieskami tej rasy.
Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że hodowla była zarejestrowana w ukraińskim związku FCI (Fédération Cynologique Internationale - to międzynarodowa organizacja kynologiczna mająca swą siedzibę w Belgii) oraz w jednym ze zwykłych stowarzyszeń hodowców w Polsce.
[ZT]1810[/ZT]
[ALERT]1703233378467[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz