Wydaje mi się, że bardzo potrzebujemy stawiania takich pytań, po których zapada cisza i szukamy odpowiedzi. Najprostsze pytania są najtrudniejsze ale i najważniejsze. Może dlatego tak bardzo denerwują nas proste pytania dzieci !?!?
Uwielbiam te momenty kiedy stawiamy pytanie po to, by je postawić, żeby wybrzmiało a nie po to, by od razu znaleźć odpowiedź. Nie lubię ludzi, którzy tak szybko potrafią odpowiadać na pytania egzystencjalne. Lubię takie rozmowy, kiedy wzajemnie sobie dopowiadamy, uściślamy pojęcia, sprawdzamy siebie, jak rozumiesz dane słowo. Mam to szczęście, że mam z kim takie rozmowy prowadzić. Dziękuję ludzie.
Jeszcze jedno stwierdzenie: brakuje mi rozmów pasjonatów. Takiej przestrzeni gdzie postawimy sobie kilka pytań bez nachalnego wyczekiwania na odpowiedzi. Postawienie pytania wiele mówi – tak myślę.
Ok. Kim jest chrześcijanin? Po czym poznać, że jesteś chrześcijaninem? Co jest podstawą, fundamentem w chrześcijaństwie?
Proszę zwrócić uwagę, że nie stawiam pytania o to np. dlaczego chodzisz do kościoła? Pytanie o chrześcijaństwo jest głębsze ponieważ chrześcijaństwo nie polega na … chodzeniu do kościoła!!! Jeśli chodzi o „chodzenie” do kościoła to zadałem ostatnio na mszy pytanie: co Ci daje to, że tutaj przychodzisz? Przyznam się, że czasem pozwalamy sobie na dialogi w Farze Pleszew. I bardzo mnie to cieszy. Uczymy się takiej postawy od dzieci. A gdybyśmy tak kiedyś zaczęli rozmawiać o tym jak się modlimy??? Tutaj można postawić wiele fantastycznych, głębokich pytań. I można się słuchać, ważyć słowa czy posiedzieć razem w ciszy. Mieliście tak kiedyś?
Farski Proboszcz
[ZT]12110[/ZT]
[ZT]12109[/ZT]
[ZT]12106[/ZT]
[ZT]12087[/ZT]
[ZT]12019[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz