Warto przeżyć szok Wielkiej Nocy. W przeciwnym razie tworzymy sobie jakieś własne wyobrażenia, które nie mają nic wspólnego z prawdą. Wielka Noc była strachem, szokiem, niedowierzaniem, i powolnym odkrywaniem: On żyje. To odkrywanie było rozciągnięte na wiele dni, a nawet tygodni. Dość powiedzieć, … śniadanie wielkanocne Jezusa z apostołami miało miejsce wiele dni po Jego zmartwychwstaniu. Natomiast w naszą niedzielę Zmartwychwstania Jezus opieprzał swoich Apostołów za … brak wiary. Ciekawe prawda?
Skąd to wiem? Wszystko działo się 9 kwietnia najprawdopodobniej 30 r. Lubię te fakty historyczne przytaczać, ponieważ nie da się wierzyć w bajki. Miłość musi być oparta na konkretach i na prawdzie.
Chronologia wydarzeń Wielkiej Nocy wyglądała następująco: Jeszcze było ciemno, kiedy z wieczernika wyszły kobiety. Szły do grobu, żeby dokończyć pochówek – bardzo pobieżnie, z braku czasu, zrobiony w piątek. Martwią się po drodze, kto odsunie kamień – to praca dla kilku mężczyzn. Niosą wonności, żeby zabić smród grobu. Grób jest w bezpośrednim sąsiedztwie Golgoty, w starym kamieniołomie. Kamień zastają odsunięty i wszystko wskazuje na kradzież, ale w środku są płótna. One są bardzo ważne – to kluczowy świadek Zmartwychwstania. Płótna są nienaruszone!!! Z tak pozawijanych płócien, nie da się wyjąć ze środka ciała. Zostałby ślad. Płótna są nienaruszone!!! Tylko sudarion – chusta, którą kładziono na twarzy zmarłego – jest położona oddzielnie. Są przerażone, któraś wraca do wieczernika, żeby powiadomić mężczyzn. Wcześnie, razem z kobietami z wieczernika wyszło dwóch uczniów: Łukasz i Kleofas. Tylko, że oni poszli w inną stronę: do Emaus. Wrócimy jeszcze do nich. Z wieczernika biegną Piotr i Jan. Zaraz z wieczernika wyjdzie też Tomasz, ale on … pójdzie na miasto.
Do grobu pierwszy dobiega Jan. Za nim przychodzi Piotr. To Piotr wchodzi do wnętrza grobu. Obaj widzą nienaruszone płótna. Zszokowani wracają do wieczernika. W ogrodzie zostaje Maria Magdalena, która jako pierwsza fizycznie spotka zmartwychwstałego Jezusa. Zaniesie tę wieść do apostołów w wieczerniku, ale nie dadzą wiary jej słowom.
Jezus ukaże się Łukaszowi i Kleofasowi, którzy idą do Emaus. Nie rozpoznają Go. Dopiero na końcu dnia, poznają Jezusa przy kolacji, jak będzie łamał chleb. Znają te gesty i wtedy otworzą się ich oczy. Zaczną natychmiast wracać do Jerozolimy, do swoich. W tym czasie Jezus osobiście wejdzie do wieczernika i zszokowanym apostołom będzie wyrzucał brak wiary. Będą myśleli, że to zjawa, więc poprosi o jedzenie i na ich oczach zje kawałek pieczonej ryby. Duchy nie jedzą. Kiedy Jezus opuści wieczernik, wbiegną do niego Łukasz i Kleofas i pełni przejęcia zaczną opowiadać, że widzieli Mistrza na drodze i że Go poznali, jak łamał chleb. Apostołowie potwierdzą te opowieści swoim świadectwem. Widzieliśmy Go i my: był tutaj!!!
Na to wszystko z miasta przychodzi Tomasz, który patrzy zszokowany na zachowanie swoich towarzyszy: Co wy mówicie??? Jeśli nie włożę palca w miejsce gwoździ a ręki do Jego boku … nie uwierzę.
To wcale nie była łatwa prawda. Prawda o zmartwychwstaniu. I te pełne szoku i niedowierzania reakcje najbliższych Jezusa, tylko pokazują, że mamy do czynienia z opowieściami faktów, a nie bajek. Apostołowie przez lata będą opowiadali, że go widzieli i dotykali po Jego zmartwychwstaniu. Nie zaprą się swoich opowieści nawet w obliczu śmierci. Męczeńskiej śmierci. Wszyscy umrą w ten sposób. Nie zaprą się swoich twierdzeń. Za byle co, człowiek nie umiera.
A my … a my siedzimy przy śniadaniu wielkanocnym z jajkami, zającami, chrzanem itp., itd. Czy to daje nam jakiś sens?
CDN.
Farski Proboszcz
[ZT]3758[/ZT]
[ZT]3785[/ZT]
[ZT]3820[/ZT]
Wierzący10:02, 01.04.2024
0 0
Dzięki za przypomnienie tych ważnych faktów. Przez wiele wieków podważano autentyczność zmartwychwstania Chrystusa, twierdząc, że to wymysły jego " nawiedzonych" uczniów niemogących się pogodzić ze śmiercią swojego Mistrza. Ale istnieją setki dowodów historycznych w ówczesnych kronikach czy listach dowodzących o tym, że taki fakt miał rzeczywiście miejsce. I to napisane wcześniej niż zrobili to apostołowie...
A więc szach-mat panowie naukowcy. Wesołych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego! 10:02, 01.04.2024
Wierzący10:09, 01.04.2024
0 0
I jeszcze jedno. Nic dziwnego, że dla bezpośrednich świadków męki i śmierci Jezusa zmartwychwstanie było szokiem. Dzisiaj dla nas też byłoby. Ale my wiemy, że On prawdziwie zmartwychwstał, więc niech dlatego się radujemy i ucztujemy. Czy to coś złego - radować się z tryumfu Pana? 10:09, 01.04.2024