[FOTORELACJANOWA]1421[/FOTORELACJANOWA]
Foto. Czytelnik
Przypomnijmy, że w związku z potrzebnym remontem drogi wojewódzkiej nr 443, pod Gizałkami stworzono tymczasowy most przez Prosnę - dla pojazdów do 3,5 tony. Dla większych samochodów wyznaczono objazdy. Problem w tym, że kierowcy ciężarówek lekceważą znaki i „pchają się przez most”. Pisaliśmy o tym TUTAJ
Przedstawiciel firmy wykonującej remont, w naszym poprzednim materiale wyrażał obawę, że konstrukcja nie wytrzyma z powodu ciężkich ciągników siodłowych z naczepami.
- Ileś ciężarówek już po nim niestety przejechało. To trzeba ukrócić, bo dojdzie do katastrofy, konstrukcja nie wytrzyma, nie jest obliczona, zaprojektowana na takie obciążenia - mówił nam Marcin Kobos.
Mimo zapowiedzi wprowadzenia dodatkowego oznakowania, sytuacje z korkowaniem mostu przez duże pojazdy powtarzają się nieustannie. Każdego dnia dochodzi do większych i mniejszych utrudnień, zazwyczaj jednak tych większych.
Tymczasem wieczorem 31 stycznia doszło do kolejnego problemu. Tym razem nie zawinił kierowca "TIR-a", a osobowego auta. BMW wjechało w boczne bariery i zniszczyło je. Kierująca i tak miała dużo szczęścia. W mniej sprzyjających okolicznościach samochód mógł przecież spaść z mostu do rzeki. Tu należy sobie też postawić pytanie o technologię wykonania zapory (patrz zdjęcie), którą niektórzy nazywają "zagrodową", szczególnie jeśli chodzi o boczne "poręcze".
- 23-letnia mieszkanka Bydgoszczy, jadąc w kierunku miejscowości Nowa Wieś, wjeżdżając na most drewniany wpadła w poślizg i uszkodziła drewnianą barierę ochronną znajdującą się na moście. Kierująca była trzeźwa, nie doznała obrażeń, została ukarana mandatem karnym - powiedziała portalowi Pleszew24.info Monika Lis-Rybarczyk z pleszewskiej policji.
BMW trafiło na lawetę pomocy drogowej.
Po zdarzeniu most został zamknięty z uwagi na niebezpieczeństwo (zdjęcia - w galerii - TUTAJ). Na jak długo? W piątkową noc jeszcze tego nie wiadomo.
- Prawdopodobnie miejsca tego będzie pilnować w nocy policja. W chwili obecnej nie ma kto tego zabezpieczyć – informuje nas mieszkaniec Gizałek.
- Most zamknięty do odwołania - informują nas w nocy 1 lutego Czytelnicy.
Którędy w takim razie mieszkańcy gminy Gizałki mają, wobec zamkniętego mostu, jeździć w kierunku Pleszewa, Czermina, Jarocina i z powrotem? Jeśli chodzi o Pleszew, mogą udać się przez Chocz. Ponadto, jest jeszcze inny objazd: proponowany obecnie (z uwagi na sytuację) przez służby:
- Podobno pod aktualny zakaz w stronę Szymanowic, Czołnochowa - informują nas mieszkańcy Gizałek.
Tymczasem kierowcy, mieszkańcy Gizałek są zmęczeni ciągłymi problemami z przeprawą. Krytykują też w mediach społecznościowych, a szczególnie grupie facebookowej „Gdzie suszą: Pleszew i okolice”, samo wykonanie mostu i jego bezpieczeństwo. Wiele osób przewiduje, że na moście dojdzie do tragedii.
- To kładka a nie most – uważa pani Grażyna.
- Cyrk na kółkach - stwierdza pani Monika
- Zagroda nie wytrzymała. Teraz czekać aż ktoś popłynie rzeką w stronę Pyzdr – pisze pan Radzimierz
- Kiedyś runie, zarwany przez ciężarówki. Oby nie, jak ktoś będzie akurat przez niego przejeżdżał - przewiduje pan Andrzej.
Aktualizacja, 1 lutego godzina 9.00
Od rana Czytelnicy informują nas o policji uniemożliwiającej wjazd na uszkodzony most.
Policja blokująca ruch (Fot. czytelnik)
Czekamy na komunikat w tej sprawie ze strony wykonawcy remontu drogi, o który wystąpiliśmy. Najważniejsze obecnie pytanie dotyczy tego, czy most zostanie naprawiony jeszcze w weekend?
Aktualizacja, 1 lutego godzina 10.00
- Jesteśmy w trakcie prowadzenia robót polegających na doraźnym zabezpieczeniu mostu tymczasowego w celu przywrócenia ruchu. Roboty związane z naprawą uszkodzonych w wyniku kolizji drogowej elementów obiektu mostowego będziemy prowadzić od poniedziałku i skończymy w przyszłym tygodniu. Około południa 1 lutego planujemy przywrócić ruch na moście tymczasowym, nasi pracownicy pracują od rana i nie jest prawdą, że "pracownicy zjechali na weekend" - powiedział Pleszew24.info Marcin Kobos z firmy wykonującej remont drogi.
Jak dodaje Marcin Kobos, winę z wszystkie kłopoty z przeprawą ponoszą kierowcy, którzy łamią przepisy.
- Wszystkie zdarzenia drogowe są spowodowane tylko i wyłącznie nie przestrzeganiem przez kierowców obowiązujących przepisów. Oznakowanie tymczasowe jest kompletne i czytelne. Tylko policja może egzekwować jego przestrzeganie przez kierowców i ewentualnie nakładać mandaty.
Most tymczasowy został wykonany zgodnie z wytycznymi inwestora - dodaje M. Kobos.
Aktualizacja 1 lutego, godzina 10.50
Przejazd nad Prosną został ponownie otwarty:
- Most właśnie został udrożniony i można już nim przejeżdżać poinformowała portal Pleszew24.info Monika Lis-Rybarczyk z pleszewskiej policji.
Droga była zamknięta z obu kierunków. (Fot. czytelnik)
Doraźna naprawa. (Fot. czytelnik)
[FOTORELACJANOWA]1421[/FOTORELACJANOWA]
[ZT]9224[/ZT]
[ZT]9425[/ZT]
[ZT]9377[/ZT]
[ZT]9410[/ZT]
[ZT]8284[/ZT]
[ZT]9423[/ZT]
[ZT]9405[/ZT]
2 0
Może należałoby też wspomnieć, że kierowca nie zachował odpowiedniej prędkości do warunków panujących na drodze. Może wjechał już na czerwonym i spieszył się żeby przejechać, bo po co ma czekać na następne zielone. Codziennie jak przejeżdżam kierowcy nie stosują się do sygnalizacji świetlnej i później tworzą się korki na moście. Gdyby kierowcy posiadali trochę rozumu nie byłoby żadnych problemów i nawet te bariery nie byłyby potrzebne
2 0
Popieram Mateusz24. Obciążył bym kierowcę BMW za zaistniałe szkody i dołożył taki mandat żeby zaczął jeździć rowerem. Bezmozg. Niektórzy powinni być sprawdzani pod kątem psychologicznym czy mogą jeździć autem.... BMW stan umysłu....