Kapitalnie o misjach mówi papież Leon. Pozwolę sobie na dłuższy cytat: „Bracia i siostry, dzisiaj w historii Kościoła rozpoczyna się nowa epoka misyjna. Jeśli przez długi okres misję kojarzyliśmy z „wyruszeniem”, udaniem się do dalekich krajów, które nie znały Ewangelii lub pogrążone były w ubóstwie, to dziś granice misji nie są już geograficzne, ponieważ to ubóstwo, cierpienie i pragnienie większej nadziei przybliżają się do nas. Świadczy o tym historia wielu naszych braci migrantów, dramat ich ucieczki przed przemocą, towarzyszące im cierpienie, strach przed tym, że nie podołają, ryzyko niebezpiecznych przepraw morskimi wybrzeżami, ich krzyk bólu i rozpaczy: bracia i siostry, te łodzie, które mają nadzieję dostrzec bezpieczny port, w którym mogą się zatrzymać, i te oczy pełne niepokoju i nadziei, które szukają stałego lądu, do którego można by przybić, nie mogą i nie powinny spotkać się z chłodem obojętności lub piętnem dyskryminacji! Nie tyle chodzi tutaj o „wyruszenie”, ile o „pozostanie”, aby głosić Chrystusa poprzez przyjmowanie, współczucie i solidarność: pozostać, nie chroniąc się w wygodzie naszego indywidualizmu; pozostać, aby spojrzeć w twarz tym, którzy przybywają z odległych i udręczonych krajów; pozostać, aby otworzyć przed nimi ramiona i serca, przyjąć ich jak braci, być dla nich obecnością pocieszenia i nadziei”. (Homilia wygłoszona 5 października 2025 r. w Rzymie podczas jubileuszu świata misyjnego i migrantów.)
Niby wszystko pasuje do siebie, tylko … trzeba w samym sobie odpowiedzieć na kilka pytań np.: po co chodzisz do Kościoła? Dlaczego wierzysz w Jezusa? Po co się modlisz? To kolejne z pytań podstawowych, które … otwierają nas na drogę!!! Oby tak było. Nie modlisz się dla modlitwy, wypełnienia obowiązku. Nie wierzysz w Jezusa, bo wokoło Ciebie wierzą i tak samo robili Twoi rodzice czy dziadkowie – ten świat już odszedł. Nie chodzisz do Kościoła, żeby chodzić. Nie budujesz statków żeby zbudować, ale żeby pływać i poznawać.
No dobra, żyjemy na nizinach więc porównanie do statków może być nietrafione. Posłużę się anegdotą. W pewnej rodzinie urodziło się długo wyczekiwane dziecko – śliczny chłopczyk. Jaka to była radość dla wszystkich w tym domu. Chłopiec rósł, rozwijał się, emocje wszystkich dookoła nieco opadły i wtedy, najpierw u mamy zaczął się niepokój. Nasz Jasio – takie otrzymał imię – nie gaworzy, nie wydaje dźwięków. Podzieliła się teraz już swoich strachem z mężem. Ten, jak to mężczyzna, najpierw uspokajał żonę, że taki to już urok naszego synka, że zacznie mówić później, a teraz i tak swoim baraszkowaniem przegania w rozwoju inne dzieci. Kiedy Jaś miał dwa latka stało się jednak jasne: coś jest nie tak. Seria badań, specjaliści i jedna wielka tajemnica: nikt nie potrafi ani wyjaśnić, ani zaradzić temu, że Jaś nie mówi. Czas biegnie szybko Jaś stał się Janem. W rodzinie jakby pogodzono się z tym, że chłopak nic nie mówi, po prostu pewne strachy nie ma jak i komu wypowiedzieć. I oto pewnego pięknego dnia, podczas niedzielnego obiadu, kiedy Jan miał już piętnaście lat, zszokował wszystkich poprawnie wypowiedzianym zdaniem: a gdzie jest kompot? Wszyscy obecni przy stole byli tak oniemiali tym co usłyszeli, że … pierwsze słowa wykrztusił z siebie tata Jana: Ty, ty, ty … mówisz? Dlaczego do tej pory nie mówiłeś? Odpowiedź Jana nastąpiła natychmiast i to poprawną polszczyzną: Bo zawsze był?
Po co coś zmieniać skoro zawsze był tak!!!? Po co budować statki, skoro nie pociąga nas bezkres morza? Tylko, że świat, który wielu z nas znało już dawno odjechał a my, zostaliśmy na peronie, na którm nawet nie widzimy, że najwyższy czas na remont.
Jeszcze jedna opowieść: oto do pewnej wioski przyjechał wędrowny cyrk. Artyści rozbijają się na skraju wioski i szykują do występu. Jednym z pierwszych, który ubrał się w strój i całkowicie przygotował był klown. Nagle w obozowisku wybucha pożar. Klown biegnie do wioski i prosi o pomoc. Dzieje się rzecz dziwna. Wszyscy mieszkańcy odbierają to jako rolę klowna, trik, który ma zachęcić do pójścia na przedstawienie. Klown prosi, błaga, przestrzega, że jeśli spłonie cyrk, pożar dotrze do wioski po zbożach gotowych na żniwa. Nadal nikt mu nie wierzy, uznając jego obecność za świetną sztukę. Śmieją się do łez, klaszczą w dłonie: tak prawdziwie granej roli w swoim życiu jeszcze nie widzieli … w końcu na jakikolwiek ratunek jest za późno…
W jakim miejscu jesteśmy Kościele jeśli nie „wyruszymy” na misję? Ta opowieść o klownie jest przytoczona w książce pt. Wprowadzenie w chrześcijaństwo autorstwa Józefa Ratzingera – późniejszego papieża Benedykta. Napisał ją w 1968 roku a zaczął pisać 10 lat wcześniej. On już wtedy widział to, co się dzieje teraz. Dlatego współpracujący z nim Jan Paweł II wołał o nową ewangelizację. My jednak wolimy kremówki … Papież Franciszek wołał, żeby przejść od konserwacji do misji – niech sobie mówi, co On wie ten Latynos – wszystko nam powywracał.
Po co budować statki, skoro nie pociąga nas bezkres morza?
Farski Proboszcz
[ZT]13941[/ZT]
[ZT]13935[/ZT]
[ZT]13932[/ZT]
[ZT]13923[/ZT]
[ZT]13917[/ZT]
Piotr17:16, 19.10.2025
Polska - 36 mln ludzi. Afryka ponad 1,5 miliarda ludzi, do tego setki milionów w innych krajach np. islamskich. Musimy przyjąć wszystkich, żeby być prawdziwymi chrześcijanami czy wystarczy tylko połowę? Słowo "misyjny" zawsze oznaczało, że jedziemy TAM i TAM NA MIEJSCU zakładamy misje, w których pomagamy i uczymy o Bogu, a nie, że ściągamy wszystkich tutaj, bierzemy do domów, rozdajemy co mamy i próbujemy czegokolwiek nauczyć... Pytanie, po co budować statki... ano niektórzy budują je do przewożenia nielegalnych hord do Polski...
Ciężarówka wjechała w osobówkę pod Pleszewem
Jazda "na zderzak" i oto wyniki. Jednak to coraz częściej dotyczy kierowców zawodowych. Policja zbyt pobłażliwie traktuje temat jazdy na zderzak a to jest główna przyczyna kolizji i wypadków + oczywiście prędkość.
Robert
13:43, 2025-10-20
Morderstwo w powiecie pleszewskim
Wg. portalu niezależna.pl miesięczny koszt utrzymania więźnia w 2024 r wynosił około 6500 zł. Jeśli ta Pani okaże się sprawcą i dostała by 25 lat do odsiadki to koszt który poniesiemy jako podatnicy wyniesie prawie 2 mln złotych + koszty sądowe, prokuratorskie, policyjne. WNIOSEK : może warto by konfiskować majątki sprawców by pokryć koszty ich odsiadki,dlaczego wszyscy mamy za ich winy płacić ?
PPL / PL - KOD 590
10:21, 2025-10-20
Po co budować statki skoro nie pociąga nas bezkres
Polska - 36 mln ludzi. Afryka ponad 1,5 miliarda ludzi, do tego setki milionów w innych krajach np. islamskich. Musimy przyjąć wszystkich, żeby być prawdziwymi chrześcijanami czy wystarczy tylko połowę? Słowo "misyjny" zawsze oznaczało, że jedziemy TAM i TAM NA MIEJSCU zakładamy misje, w których pomagamy i uczymy o Bogu, a nie, że ściągamy wszystkich tutaj, bierzemy do domów, rozdajemy co mamy i próbujemy czegokolwiek nauczyć... Pytanie, po co budować statki... ano niektórzy budują je do przewożenia nielegalnych hord do Polski...
Piotr
17:16, 2025-10-19
Ksiądz Guziałek z Pleszewa rusza z pomocą rolnikom
To jest właśnie dobry przykład działania dla dobra lokalnej społeczności. Ksiądz Guziałek już samym pomysłem zrobił wielką rzecz - pokazał, że coś pożytecznego można i że trzeba robić. Ale trzeba też myśleć w większej skali. Oczywiście, w dzisiejszych czasach rolnicy dostają alergii na hasło w rodzaju "spółdzielnia" jednak coś podobnego trzeba organizować. Historia lubi się powtarzać - nadchodzą czasy podobne do okresu zaborów. Przetrwaliśmy bo zaczęliśmy działać wspólnie, w Wielkopolsce mamy na to sporo przykładów. To trzeba zrobić i dzisiaj, inaczej UE z MERCOSURem wymaże nasze rolnictwo i ludzi którzy z niego żyją.
Piotr
20:07, 2025-10-17